święci

Św. Charbel
Ks. Józef Andruszewski SAC

Mimo wielu badań i poszukiwań nie znaleziono w całym świecie obrazów porównywalnych z Całunem Turyńskim. Z jednym wyjątkiem.

Otóż w 1898 roku (właśnie w roku pierwszych fotografii Całunu Turyńskiego wykonanych przez turyńskiego adwokata Secondo Pia) zmarł mnich - eremita libański Charbel Makhluf.

Jego doczesne szczątki nie tylko pozostały nienaruszone, lecz nawet elastyczne i - rzecz nie do wiary - zachowały temperaturę ciała człowieka żyjącego; ponadto wydzielały tyle potu, że dwa razy w tygodniu musiano zmieniać ubiór zmarłego. Trwało to aż do roku 1950, kiedy to na humerale nałożonym mu na twarz przez członków komisji beatyfikacyjnej pozostał odciśnięty jedyny znany obraz podobny do Całunu. W grudniu 1965 roku, w obecności wszystkich Ojców soborowych Vaticanum II, papież Paweł VI ogłosił go błogosławionym. Był to pierwszy od XIII wieku święty ze Wschodu. Przypadek? Czy są jednak „przypadki" w tym wymiarze?