sanktuaria w Polsce

Święta Woda
Tadeusz Zagdański

Miejsce nazywane od wieków Świętą Wodą, gdzie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, jest usytuowane na wzgórzu koło Wasilkowa, kilka kilometrów od Białegostoku.

16 września podczas uroczystości odpustowych w Jubileuszowym Roku 2000 został postawiony na świętowodzkim Wzgórzu Krzyży, tuż przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, największy dotąd, 25-metrowy krzyż, jubileuszowe wotum pielgrzymów i świętowodzkiej parafii.

- Stajemy pod krzyżem z prośbą o przebaczenie i wsparcie - mówił przedstawiciel lokalnych władz podczas Mszy św. polowej, w obecności ordynariusza archidiecezji białostockiej abp. Stanisława Szymeckiego i wielotysięcznej rzeszy pielgrzymów. - Trzeba, aby cała Polska od Bałtyku po Tatry patrzyła na krzyż i powtarzała:Sursum corda! - przekonywał arcybiskup.

Są dumni

Święta Woda zaczęła nowe życie w 1996 roku - mówi kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, ks. Alfred Butwilowski. 22 marca tego roku przeżywaliśmy tu nawiedzenie Matki Bożej w Jej figurze fatimskiej. Pesymiści twierdzili, że do tego spotkania nie dojdzie, bo jeszcze trzy dni przed uroczystościami świętowodzkie wzgórze pokrywała gruba pierzyna śniegu. Wyglądało to pięknie, ale pątnicy i Fatimska Pani nie mogli grzęznąć w zaspach. Czegóż jednak nie zrobi człowiek ogarnięty miłością... Najpierw uklękliśmy do Różańca, a potem przez trzy dni i noce odśnieżaliśmy. Powstały szerokie drogi i parkingi na zboczach. Wreszcie nadeszła upragniona chwila - cudowna figura portugalska dotarła do naszej świątyni. Od tego spotkania wyraźnie wzrósł w całej okolicy kult maryjny. Licząca pięciuset wiernych parafia - wydzielona oficjalnie w 1997 roku z parafii wasilkowskiej - coraz liczniej uczestniczy w niedzielnej Eucharystii i innych nabożeństwach.

Właściwie chodzą do kościoła wszyscy. Jesteśmy dumni, że należymy do Świętej Wody - mówią. Podczas kolędy pytam parafian, dlaczego dziś sanktuarium ich tak przyciąga? - Nie byliśmy dotąd świadomi niezwykłości tego miejsca - odpowiadają. - Musiała nam to uzmysłowić sama Matka Boża, przybywając aż z Portugalii. A przecież mamy Ją u siebie w bolesnym wizerunku.

- Dopiero teraz ocknęliśmy się wszyscy - oznajmia ks. Alfred. - W 1999 roku 6000 pątników złożyło tu swoje prośby i podziękowania za otrzymane łaski. Jest wiele świadectw cudownych uzdrowień. Obraz Matki Bożej Bolesnej zasługuje na koronację papieską, bo Jej kult w Świętej Wodzie stale wzrasta. Przyjmujemy coraz więcej pielgrzymów z całej Polski nie tylko z okazji odpustów. Chciałbym dla nich stworzyć tu oazę ciszy, miejsce modlitwy, duchowej rekreacji. Od 1982 roku pielgrzymuję do sanktuariów polskich i zagranicznych. Dotarłem z młodzieżą na rowerach do prawie wszystkich naszych rodzimych miejsc świętych. Przy wielu z nich jest dom pielgrzyma. Będę się starał, aby w Świętej Wodzie także powstał dom dla pątników. Upominają się o to, według ich opinii świętowodzkie wzgórze na skraju lasu jest jednym z najbardziej uroczych zakątków w kraju.

Znaki nadziei

Ksiądz proboszcz jest pełen pasji - mówią parafianie, jak już coś zaplanuje, to z zapałem dąży do realizacji swych postanowień. Wierzy, że Święta Woda stanie się wkrótce jednym z najchętniej uczęszczanych sanktuariów w Europie.

Po osiemnastu latach kapłaństwa - podkreśla ks. Alfred - widzę sens pielgrzymowania do świętych miejsc. Ludzie są dziś zagubieni, rozproszeni, bombardowani przez agresywne media. Ci, którzy pragną żyć wartościami, chętnie łączą się w grupy i wyruszają na pątnicze szlaki. Na pielgrzymkach do miejsc świętych wzrastają - jak mówią - przede wszystkim duchowo, ale również intelektualnie. Czas pielgrzymowania jest czasem formacji chrześcijańskiej. Stale wzbogacają się o nowe doświadczenia i inspiracje religijne. W 1996 roku wyruszyła stąd pielgrzymka na Litwę szlakiem Jana Pawia II. Pątnicy byli w Szawlach na słynnej Górze Krzyży, gdzie zostawili krzyż ze Świętej Wody. Rok później na świętowodzkim wzgórzu powstała Góra Krzyży - jako Pomnik Roku Jubileuszowego i brama w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Dziś na wzgórzu stoi już kilka tysięcy krzyży pątników z całej Polski. Są to wota dziękczynne i błagalne, osobiste oraz składane przez parafie i wspólnoty kościelne, grupy społeczne i zawodowe.

Chcę zaznaczyć, że sanktuarium jest już znane Ojcu Świętemu, który w 1998 roku, pozdrawiając naszą młodzież uczestniczącą w pielgrzymce rowerowej do Rzymu, powiedział: „Święta Woda brzegi rwie". Papież pobłogosławił kopię Matki Bożej Bolesnej, dwa krzyże i różaniec. Są to znaki nadziei na trzecie tysiąclecie - podkreśla ksiądz proboszcz. - Religijność Polaków nie wystygła. Kościół, jego sanktuaria wciąż są ostoją naszych najgłębszych pragnień.

Legendy

Ze Świętą Wodą wiążą się dwie legendy. Pierwsza sięga XV, a według niektórych nawet XIII wieku. Przywołuje czasy, gdy okolice obecnego Wasilkowa należały do niejakiego Bazylego. Młodszy z jego dwóch synów, Iwan, stracił wzrok i został wypędzony przez starszego brata z domu rodzicielskiego. Tułając się bezradnie po okolicy, prosił o pomoc Boga. We śnie ukazała mu się Matka Boża i powiedziała: „W miejscu gdzie leżysz, usuń ręką liście, rozgrzeb piasek, a znajdziesz wodę. Przemyj nią oczy, a będziesz zdrów". Niewidomy uczynił jak mu kazano i natychmiast przejrzał. Z wdzięczności za okazaną łaskę zbudował w tym miejscu niewielką studzienkę, wzniósł nad nią szałas i umieścił w nim ikonę Matki Bożej. Powstała pierwsza kapliczka „nad świętą wodą". Miejsce to nazwano Świętą Wodą.

Druga legenda wyjaśnia okoliczności poświęcenia kaplicy w roku 1719. Unita Bazyli Papiernik z Supraśla na starość stracił wzrok i został przez syna wywieziony do lasu. Tam usiadł pod dębem, na którym wisiał obraz Matki Bożej z sercem przebitym mieczem, z załzawionymi oczami. Jej łzy zaczęły spływać na ręce starca i usłyszał słowa: „Ja, Matka ludzi. Matka niebieska, uprosiłam u Syna łaskę dla ciebie. W pobliżu jest źródło, umyj się w nim, a będziesz widział". Po wykonaniu tego polecenia starzec natychmiast odzyskał wzrok. W podzięce za cud pobudował kaplicę nad źródłem. Poświęcił ją w 1719 roku-w dziesiąty piątek po Wielkanocy - arcybiskup unicki Leon Kiszka. Tego dnia Bazyli Papiernik złożył przed licznie zebranymi ludźmi świadectwo człowieka uzdrowionego w sposób nadprzyrodzony. Zanim nad źródłem powstała pierwsza kaplica, była tam cembrowina ułożona z kamieni oraz ikona Matki Bożej osłonięta drewnianym zadaszeniem.

Przetrwała do pierwszej wojny

W aktach po wizytacji generalnej z 1763 roku czytamy o ustawieniu studni z kamienia polnego, nad którą umieszczono obraz Najświętszej Maryi Panny. Przedstawiał Ją modlącą się, ze łzami na policzkach i sztyletem wbitym w pierś. Dokument z 1782 roku opisuje dokładnie wygląd i wyposażenie kaplicy. Podaje informacje o obrazach Matki Bożej: jeden znajdował się w ołtarzu bocznym, drugi w ołtarzyku procesyjnym. Który był ową słynną ikoną przed kilkuset lat, można jedynie przypuszczać. 25 lipca 1785 roku w czasie gwałtownej burzy kaplica została całkowicie zniszczona. Za cud poczytano wówczas fakt, że jedynie źródło i ściana, na której wisiał obraz Matki Bożej, nie zostały uszkodzone. W niedługim czasie drewnianą kaplicę nad źródłem odbudowano.

W 1795 roku Święta Woda, podobnie jak Wasilków, znalazła się pod zaborem pruskim, a w 1807 roku pod zaborem rosyjskim. Po okresie wojen napoleońskich kaplicę odnowiono i poświęcono pod wezwaniem Siedmiu Boleści Najświętszej Maryi Panny.

W 1839 roku car Mikołaj I zlikwidował unię na terenie imperium. Prześladowania nie ominęły unitów supraskich. Jednakże Święta Woda pozostała pod ich władzą prawdopodobnie aż do roku 1875, a później została przejęta przez prawosławnych.

W 1876 roku konsekrowano nową murowaną kaplicę wraz z dzwonnicą. Świątynię usytuowano kilkanaście metrów od dotychczasowej, która przetrwała do pierwszej wojny światowej.

Historia ikony

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę katolicy przystąpili do odzyskiwania świątyń prawosławnych, uznając je za pounickie, czyli katolickie w obrządku greckim. Dotyczyło to również cerkwi w Świętej Wodzie. Oficjalne przekazanie jej katolikom nastąpiło 30 listopada 1921 roku, a poświęcenie - 26 grudnia 1921 roku. Nie wprowadzono jednak żadnych zmian architektonicznych.

Inwentarz z roku 1936 podpisany przez ówczesnego proboszcza ks. Antoniego Gajlewicza podaje losy świętowodzkiej ikony: „Kaplica posiada kopię cudownego obrazu Matki Bożej Bolesnej. Oryginał tego cudownego i historycznego obrazu został wywieziony do Rosji przez duchownego prawosławnego, proboszcza cerkwi wasilkowskiej, Siergieja Lesniewicza, przed okupacją niemiecką w roku 1915". W ten sposób Święta Woda straciła cenną ikonę pochodzącą prawdopodobnie z XIII wieku. Jej miejsce zajęła kopia. Wiadomo, że był to ten sam obraz, który wisiał w świątyni świętowodzkiej w latach 1939-1945 i w pierwszych latach powojennych - do momentu namalowania nowego obrazu Matki Bożej przez panią Rabczyńską, matkę ks. Wacława Rabczyńskiego.

Obecnie cerkiew wasilkowska posiada kopię obrazu świętowodzkiego. Ukazuje on Matkę Bożą jako młodą niewiastę w ciemnoniebieskiej chuście, z głową przechyloną lekko na prawo, ze sztyletem wbitym w pierś, ze wzniesionymi ku niebu zapłakanymi oczami. Obraz powstał w czasie, gdy istniał oryginał, jest więc zapewne najwierniejszym odbiciem owej cudownej ikony Matki Bożej Bolesnej.

Narodziny parafii

1 stycznia 1940 roku świątynia świętowodzka dostała się pod okupację wojsk radzieckich. Po zakończeniu wojny aż do roku 1949 kościół był w całkowitej ruinie. Dopiero wtedy odbudował go ks. Wacław Rabczyński - najpierw wikariusz, a od 1951 roku proboszcz parafii Wasilków. Od tego momentu zaczyna się nowy okres w historii Świętej Wody. Obok kościoła została wzniesiona grota (na miejscu dotychczasowej murowanej kapliczki) wzorowana na tej w Lourdes i zainicjowano, w połowie 1955 roku, budowę kalwarii i siedmiu ołtarzy Męki Pańskiej na przyległych wzgórzach, zwanych Świętowodzkimi.

Poczynania księdza proboszcza wywołały zaniepokojenie władz świeckich. 14 stycznia 1956 roku nieznani sprawcy zniszczyli stacje Męki Pańskiej. Ocalały figury w obrębie Świętej Wody i cmentarza grzebalnego, na którym w czerwcu 1969 roku spoczął proboszcz Rabczyński.

Do 1997 roku kaplica w Świętej Wodzie pozostawała pod zarządem parafii Przemienienia Pańskiego w Wasilkowie i korzystano z niej m.in. w czasie odpustu Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi (w 10. niedzielę po Wielkanocy) i odpustu Matki Bożej Bolesnej (niedziela po 15 września). Obecnie sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie jest - jak już wspomniałem - świątynią parafialną, w której posługę duszpasterską sprawują proboszcz ks. Alfred Butwiłowski i wikariusz ks. Antoni Wiszowaty, którzy serdeczne zapraszają do udziału w świętowodzkich nabożeństwach.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach