święci

Św. Teresa z Avili

Jedna z pallotyńskich tras pielgrzymkowych w Hiszpanii wiedzie przez Avilę. Niewielkie miasto w połowie drogi między Madrytem a Salamanką leży na wysokości 1300 m n.p.m., wśród rudych wzgórz, na których z rzadka widać kępy drzew. Oglądane z pobliskiej doliny przypomina - jak wiele hiszpańskich miast - stary sztych. Tutejsi ludzie mówią, że zima trwa u nich dziesięć miesięcy, a lato jest tylko w lipcu i sierpniu. Trafiłam na lato.

Powietrze drgało od gorąca, domy i nawet niebo były białe, a ulice zupełnie puste, gdy wczesnym popołudniem chodziliśmy śladami Teresy de Cepeda y Ahumada.

Nie była świętą od urodzenia

Don Alonso de Cepeda, zamożny, wykształcony i religijny szlachcic, od 1509 roku żonaty z kruchą, chorowitą i znacznie młodszą od niego Beatriz de Ahumada, pozostawił w księdze domowej zapis, który świadczy o jego wysokiej kulturze i wrażliwości: „Dziś, w środę, 28 marca 1515, przy pierwszych blaskach jutrzenki, około godziny pół do szóstej, urodziła nam się nasza córka, Teresa".

4 kwietnia dziecko ochrzczono w kościele św. Jana Chrzciciela. Dziewczynka - oczko w głowie taty - rosła i uczyła się w domu wśród licznego rodzeństwa („Było nas trzech braci i dziewięć sióstr" - napisze potem). Żywoty świętych z pokaźnej biblioteki ojca, czytane głośno wieczorami w rodzinnym gronie, pobudziły jej wyobraźnię religijną do tego stopnia, że mając siedem lat, wraz z bratem Rodrygiem... uciekła do kraju Maurów, by tam ponieść śmierć męczeńską dla Chrystusa. Można dziś za miastem wskazać miejsce, skąd stryj zawrócił dzieci.

Głęboki rozwój duchowy pięknej dziewczyny z głową pełną niezwykłych pomysłów nastąpił jednak później: po fascynacji romansami rycerskimi, które czytała wraz z matką, po okresie młodzieńczej pustoty, po długiej chorobie, po walce z ojcem, który „tak mocno kochał córkę, że za żadną cenę nie godził się na jej wstąpienie do klasztoru". Znowu więc uciekła z domu - do karmelitanek avilskich. 3 listopada 1537 roku złożyła śluby zakonne.

Droga doskonałości

Spokojną egzystencję w klasztorze Wcielenia przerwała kolejna choroba. Młoda kobieta wyglądała już jak umarła. Nie pochowano jej tylko wskutek sprzeciwu ojca, który nie chciał uwierzyć w śmierć dziecka. Miał rację. Teresa wróciła do zdrowia i uznała, że spędzając czas w klasztornej rozmównicy zawsze pełnej gości, zaniedbała życie wewnętrzne. Odtąd aż do 1554 roku praktykowała surową ascezę, zmagając się z kryzysami wewnętrznymi w nieustannym napięciu duszy. „Rzeczy Boże sprawiały mi wielką pociechę, życie w świecie trzymało na uwięzi" - oceniła sama ten czas. Jej pierwsze dzieło, Księga życia, napisane - jak wszystkie inne - na życzenie przewodników duchowych, przedstawia i walki wewnętrzne, i całe dzieje przyszłej świętej (także historia tej książki, „zaaresztowanej" przez inkwizycję, jest fascynująca). Następne - Droga doskonałości - to propozycja przygotowania do życia mistycznego przez ascezę i pokutę. Droga, którą Teresa sama dobrze wypróbowała.

Przebite serce mistyczki

Dopiero jako kobieta czterdziestoletnia, patrząc na wizerunek biczowanego Chrystusa, doznała radykalnego przełomu i całkowitego nawrócenia. Rozpoczęło się jej życie mistyczne - poufne obcowanie z Bogiem przez modlitwę. Otrzymała dary szczególne: objawienia, ekstazy, lewitacje (bardzo cierpiała z powodu tych ostatnich, bo wywoływały sensację i zbiegowisko). Przyszłą świętą dosłownie palii ogień miłości. Wizja z włócznią przebijającą jej serce to stygmatyzacja duchowa, która poprzedziła łaskę mistycznych zaślubin z Chrystusem. Teresa dostąpiła najwyższego zjednoczenia z Bogiem 18 listopada 1572 roku. Chrystus, podając jej prawą rękę, rzekł: „Zobacz ten gwóźdź: jest to znak, że od dnia dzisiejszego będziesz moją oblubienicą. Dotychczas na to nie zasłużyłaś, ale odtąd będziesz broniła mojej czci, nie tylko jako Stworzyciela i Króla, i Boga twojego, ale jako prawdziwa moja oblubienica. Cześć moja będzie czcią twoją i cześć twoja czcią moją". Wołania duszy do Boga z 1569 roku to zbiór modlitw-rozmów miłosnych mistyczki z Oblubieńcem. W roku 1577 dopełnił je traktat mistyczny Twierdza wewnętrzna o postępach duszy w doskonałości aż do zjednoczenia ze Stwórcą.

Wola Oblubieńca

Nieustannie chora, wciąż walcząca z dotkliwym cierpieniem duchowym kobieta, ograniczana obyczajem swojej epoki do domu i klasztoru, pozbawiona gruntowniejszego wykształcenia, poddawana niezwykłym doświadczeniom, w samotności, wśród sprzeciwów mniszek, zakonników i biskupów, kontrolowana przez inkwizycję - wypełniła dokładnie wolę Boga. Zreformowała Karmel, dając mu ścisłą regułę. Podróżując po całej Hiszpanii, założyła 18 klasztorów żeńskich i f5 męskich. Skłoniła do współpracy w swoim dziele św. Jana od Krzyża. Pozostawiła listy będące znakomitym obrazem epoki, świetną poezję i wybitne traktaty mistyczne.

Córka Kościoła

Ostatni klasztor Teresa od Jezusa ufundowała w 1582 roku w Burgos. Wracała do Avili, by tam pożegnać się ze światem - wiedziała z objawienia, że już czas. Władze duchowne wysłały ją jednak do Alba de Tormes w pobliżu Salamanki, aby tam niosła pociechę chorej osobie. Chora wyzdrowiała przed przybyciem Teresy, ta zaś, znalazłszy się w klasztorze, który sama założyła w 1571 roku, położyła się do łóżka 29 września i już nie wstała. 4 października 1582 roku o dziewiątej wieczorem odeszła do swojego Oblubieńca ze słowami: „W końcu, Panie, jestem córką Kościoła".

Kościół przyklasztorny w Alba de Tormes jest chłodny i cienisty. Wchodząc tam, kurz świata zostawia się za sobą. Wysokie glosy mniszek śpiewających za kratą pobożną pieśń zatrzymują czas. Po prawej stronie ołtarza, w niewielkim relikwiarzu tkwi brązowoszare maleńkie serce. Widać na nim ślad włóczni miłości.