sanktuaria w Polsce

Skrzyńsko
Rozmawiał Jan Korcz

Przy linii kolejowej Radom - Tomaszów - Łódź, w odległości 3 km od Przysuchy, leży miejscowość, która według najstarszych dokumentów nazywała się Magna Skrzin lub Antiqua Skrzin - Wielkie lub Stare Skrzyńsko. Jej początki sięgają czasów Bolesława Krzywoustego, a więc drugiej ćwierci XII.wieku. Pierwszym dziedzicem tego kasztelańskiego grodu był Piotr Dunin (tzn. pochodzący z Danii). Łatwo spolonizował się, a swoje talenty oddal w służbę nowej ojczyźnie.

Według tradycji, zbudował w Polsce 77 kościołów. Jednym z nich był kościół w Skrzyńsku wzniesiony w 1132 roku, pod wezwaniem św. Wojciecha. Jego konsekracji dokonał w 1204 roku arcybiskup Henryk Kietlicz z Gniezna.

Niestety, Dunin naraził się księciu Władysławowi, a także jego żonie Krystynie, której zarzucał, że zdradza swego męża. Zemsta była okrutna. Skazano go na wyłupienie oczu i ucięcie języka! Jan Długosz pisze, że „Pan Bóg w cudowny sposób przywrócił utracone członki Duninowi". Zaś kronikarz Bielski podkreśla, iż „stało się to, gdy nieszczęśliwy modlił się przed ulubionym obrazem". Obraz ten, przedstawiający Bogurodzicę z Dzieciątkiem, ofiarował Dunin do kościoła w Skrzyńsku. Inni pisarze twierdzą, że objawiła mu się Najświętsza Maryja Panna, a po jego cudownym uzdrowieniu ludzie nazywali go „Oczko Panny Maryi".

Zabytkowy obraz i kult Maryi

Do pierwszych lat dziewięćdziesiątych historycy sztuki datowali powstanie obrazu na początek XV wieku. Jednak badania przeprowadzone przez konserwatora Zygmunta Chałupkę w Szydłowcu wskazują, że pod wizerunkiem Matki Bożej, namalowanym na przełomie XIV i XV wieku, znajduje się dużo wcześniej namalowany obraz Maryi z Dzieciątkiem. Należy przypuszczać, iż jest to pierwotny obraz, przed którym modlił się i został uzdrowiony Piotr Dunin.

Skrzyński wizerunek, o wymiarach 62 na 91 cm, jest namalowany na desce, przez nieznanego autora. Dzieło, jak pisze ks. Dr Stanisław Makarewicz, należy do zespołu gotyckiego malarstwa tablicowego. Odkryte zaś pod nim malowidło to prawdopodobnie obraz romański z pierwszej połowy XII wieku, z fundacji Piotra Dunina. Obecny obraz Matki Bożej w Skrzyńsku powstał zapewne w latach 1440-1460, tak jak obrazy w pobliskim Blędowie i Błotnicy. Należy do tzw. Madonn Piekarskich, których na terenie południowej i środkowej Polski znajduje się około trzydziestu. Madonna Staroskrzyńska jest gotycką Hodegetrią, czyli takim wyobrażeniem, które ilustruje dogmat Wcielenia Syna Bożego w idei Jego Boskości. Już sam temat był w tradycji Kościoła uznawany za cudowny.

Początki kultu Matki Bożej Staroskrzyńskiej sięgają roku 1148, nie ma jednak bezpośrednich dokumentów potwierdzających tutejszą cześć Maryi. Pisana dokumentacja dotyczy pierwszej połowy XVII wieku. Ksiądz Przetocki w swej broszurze „Brzeg nie przeżytej wieczności", wydanej w 1645 roku, pisze: „Stanisław Dunin Modliszewski, hrabia skrzyński, wielki czciciel Najświętszej Maryi Panny, do Skrzyńska bogate często w srebrze posyłał upominki".

Największy jednak rozkwit kultu maryjnego przypada na wiek XVIII. W zapisach archiwalnych w Sandomierzu, jak podaje obecny proboszcz Skrzyńska ks. kan. Andrzej Szewczyk, znajduje się wyjątek z aktu Decretum Reformationis pro ecclesia parocluali in Skrzyńsko, die 11 Februali An Domino 1763, opisany przez ks. Konstantego Jankowskiego, kanonika kijowskiego, wizytatora generalnego w następujących słowach: „Obraz Najświętszej Maryi Panny trzymającej na ręku Pana Jezusa w tym kościele, w oddzielnej kaplicy umieszczony; spisane od dawien w księdze oprawnej cuda, wota srebrne hojnie ofiarowane, liczne odłamki srebra i złota, jako też kilka sznurów pereł w inwentarz wyłuszczone, wreszcie ciągła opinia ludu, tak parafialnego jak i z dalszych okolic tu przybywającego bez przerwy publikowana, świadczą, że obraz ten jest cudowny... Z tego powodu trzeba szukać w archiwum gnieźnieńskim i łowickim śladu, czy kiedyś nie była jakaś komisja naznaczona do zbadania cudów i łask przed tymże Obrazem doznanych i czy nie nastąpił dekret od Stolicy Biskupiej z aprobatą, że tenże Obraz jest cudowny i łaskami słynący".

Znane jest świadectwo, złożone w Kurii Sandomierskiej przez ks. proboszcza Jana Wolskiego, który oświadczył, że w 1920 roku w Skrzyńsku wybuchł pożar. Zagrożony był miejscowy kościół, gdyż silny wiatr roznosił ogień w stronę budynków i świątyni. Ksiądz Wolski, który w tym czasie odprawiał nabożeństwo, gdy zobaczył zagrożenie wołał głośno do Matki Bożej: „Maryjo Najświętsza, ratuj!" Natychmiast wiatr zmienił kierunek w stronę pól. Uratowany został kościół i zabudowania w Skrzyńsku. Pod wpływem tego przeżycia zwrócił się do władzy diecezjalnej w Sandomierzu z opisem tego niezwykłego faktu oraz z przypomnieniem kultu, jakim dotychczas była otaczana Matka Boża. Błagał i prosił władze duchowne o łaskawą pomoc, aby mógł doczekać dekretu potwierdzającego, że Najświętsza Matka Staroskrzyńska jest cudowna.

Papieska bulla i list biskupi

Myśl o koronacji obrazu Matki Bożej w Skrzyńsku była podejmowana w ciągu wieków, nigdy jednak nie została zrealizowana. Po utworzeniu przez Jana Pawła II diecezji radomskiej (25 marca 1992) jej ordynariusz zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wyrażenie zgody na koronację. Ojciec Święty wydał specjalną bullę, w której czytamy:

Troszcząc się o dobro duchowe wszystkich wiernych, chcemy rozszerzać cześć Najświętszej Maryi Panny, która w sposób wyjątkowy i jedyny daje przykład tak dziewictwa, jak i macierzyństwa. Skoro więc Czcigodny Brat Edward Materski, Biskup Radomski, poprosił, by mógł nałożyć drogocenną koronę na obraz Dziewicy z Dzieciątkiem Jezus, która pobożnie czczona jest jako „Staroskrzyńska" w sanktuarium kościoła parafialnego w miejscowości Skrzyńsko w diecezji radomskiej, chętnie przychyliliśmy się do tej prośby. Stosownie do zatwierdzonego orzeczenia Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, władzą Naszą Apostolską, powierzamy proszącemu Biskupowi zadanie, aby w Naszym imieniu i Naszą powagą, zgodnie z zaaprobowanym obrzędem liturgicznym, nałożył na wspomniany obraz drogocenną koronę. Ufamy zarazem, że tego rodzaju uroczystość sprawi, iż wszyscy, którzy czczą ów obraz, jeszcze bardziej zostaną pobudzeni do oddawania czci Matce Bożej.

Papieskie breve, opatrzone pieczęcią Rybaka, nosi datę 23 lutego 1998 roku.

W związku z przygotowaniem do uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Staroskrzyńskiej biskup radomski wydal okolicznościowy list pasterski, w którym m.in. pisze: Do pomnożenia chwały Matki Bożej, czczonej dotąd na terenie naszej diecezji w obrazach koronowanych w Błotnicy, Studziannie i Wysokim Kole, dołączy sanktuarium w Skrzyńsku. Każdy dar Boży wymaga od człowieka rozsądnej refleksji i należytej odpowiedzi (...) Nie możemy poprzestać na zewnętrznym wymiarze uroczystości, ale uczynić ją przeżyciem dotykającym naszych serc i pogłębiającym naszą pobożność. Kontemplować Matkę Bożą to rozważać Jej życie zapisane w ewangelicznych zdarzeniach. To raz jeszcze usłyszeć Jej napomnienie, ab\ótny „czynili wszystko, co nakazuje Jej Syn" (por. J 2,5). To cenić dar wyciszenia, który sprzyja modlitwie i chroni przed działaniami zrodzonymi z niecierpliwości i emocji. Naśladować zaś Matkę Bożą to zgodzić się w sercu na to, aby w nas tak samo jak w Jej życiu wszystko zaczynało się od posłuszeństwa Bogu, który miłuje.

Koronacja 6 września 1998 roku

Nadszedł z dawna oczekiwany i upragniony dzień. Niedziela. Pogoda była wyjątkowo piękna, słoneczna. Na uroczystość przybył Prymas Polski kard. Józef Glemp oraz osiemnastu członków Episkopatu: metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak, abp Władysław Ziółek z Łodzi, bp Antoni Dydycz z Drohiczyna, bp Stanisław Napierała z Kalisza, bp Ryszard Karpiński z Lublina, bp Kazimierz Ryczan z Kielc i jego sufragani bp Mieczysław Jaworski i bp Marian Florczyk, bp Julian Wojtkowski z Olsztyna, bp Paweł Socha z Gorzowa, bp Marian Zimalek z Sandomierza, bp Jan Mazur, bp Wacław Skomorucha i bp Henryk Tomasik z Siedlec, nowy ordynariusz z Tarnowa bp Wiktor Skworc, sufragani radomscy bp Adam Odzimek i bp Stefan Siczek. a także bp Aleksander Kaszkiewicz z Grodna. Wszystkich dostojników kościelnych serdecznie powitał gospodarz uroczystości bp Edward Materski. Wyraził również radość z przybycia władz wojewódzkich, parlamentarzystów, kapłanów i osób konsekrowanych, m.in. sióstr służek z pobliskiej Mariówki, przedstawicieli uczelni, organizacji społecznych i pocztów sztandarowych, a także ogromnej rzeszy pielgrzymów z różnych parafii i sąsiednich diecezji. Pozdrowił też radiosłuchaczy, zwłaszcza ludzi chorych. Mszy św. koncelebrowanej przez kilkunastu księży biskupów i kilkudziesięciu kapłanów przewodniczył Ksiądz Prymas, który też wygłosił homilię. Nawiązując do stów Ewangelii: Nie bójcie się, oto zwiastuję wam radość wielką.., dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, podkreślił, iż Najświętsza Maryja Panna jest Matką Jezusa Chrystusa i Matką Kościoła. I z naszej strony nie ma lepszego sposobu wyrażenia głębokiej czci, jak z upoważnienia Ojca Świętego położyć na Jej obraz, na głowę Dzieciątka i Maryi drogocenne korony. Przez ten znak niejako dołączamy się do Jej uwielbienia w niebie.

Maryja jest własnością wszystkich ludzi. Jej okres ziemskiego życia rozpoczął się od Niepokalanego Poczęcia, a zakończył na Wniebowzięciu. To przez Nią Bóg wkroczył w historię ludzkości. Kiedy nadeszła pełnia czasu wówczas Syn Boży przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Maryja była zjednoczona z Synem od chwili poczęcia aż do Jego śmierci na krzyżu. Czuwała z Apostołami na modlitwie w Wieczerniku i była obecna podczas zesłania Ducha Świętego. Stała się przewodniczką w życiu pielgrzymującego Kościoła.

W dalszym ciągu swego kazania Prymas Polski mówił o współczesnych lękach, jakie zagrażają ludzkości. Należą do nich m.in. kryzysy gospodarcze, załamania ekonomiczne, bezrobocie i rosnące podatki. To wszystko napawa nas lękiem przed przyszłością, która zwiastuje pogorszenie naszej sytuacji życiowej. A jednak Chrystus mówi nam: Nie lękajcie się. Jam jest Ewangelia, czyli Dobra Nowina oraz sakramenty święte - oto ratunek dla ludzkości wszystkich czasów.

Dzisiaj potrzeba nam nowej ewangelizacji, o czym często przypomina Jan Paweł II. Polega ona na dawaniu świadectwa w życiu codziennym. Na przekraczaniu progu nadziei. Na przezwyciężaniu lęków i zagrożeń. Siłę i światło daje nam Duch Święty. On rozprasza ciemności i dodaje odwagi. On uzdolnią nasze serca i umysły do pojmowania znaków czasu. On ożywia w nas nadzieję i umacnia w dobrych postanowieniach. On daje natchnienie i podpowiada najlepsze rozwiązania w trudnych sytuacjach. Maryja zaś, jako Oblubienica Ducha Świętego, jest zawsze przy nas. Tak, jak była czuwająca w Kanie Galilejskiej, wstawiająca się u Syna za zmartwionymi nowożeńcami. Polecajmy Jej z ufnością nasze codzienne troski.

Na zakończenie swojej homilii Ksiądz Prymas przypomniał o nadchodzącym Jubileuszu Roku 2000. A jubileusz to znaczy radość. Nadzieją na przezwyciężenie naszych lęków jest także zbliżająca się pielgrzymka Ojca Świętego do Polski. On nas zapewne umocni, da nam wskazania, jak żyć w nowych warunkach, jak należycie zagospodarować przestrzeń wolności. Nadzieją na lepszą przyszłość jest nasza młodzież, która nie tylko pielgrzymuje na Jasną Górę, ale także programuje swoje życie oparte na Ewangelii, chce budować cywilizację miłości. Nadzieją są również ruchy i organizacje katolickie ludzi świeckich dążących do odrodzenia moralnego. Wspólny wysiłek całego narodu pozwoli rozwiązać wiele bolączek i problemów. Z ufnością też zwracamy się do Tej, którą ozdabiamy koronami.

Po odczytaniu breve papieskiego przez bp. Stefana Siczka nastąpił uroczysty akt koronacji Matki Bożej Staroskrzyńskiej, którego dokonał Ksiądz Kardynał Prymas wraz z biskupem radomskim Edwardem Materskim. Po koronacji chór alumnów wykonał podniosłą pieśń Laudate Domirium omnes gentes (Chwalcie Pana wszystkie narody). Do ołtarza zbliżali się przedstawiciele różnych stanów i zawodów, niosąc dary - owoce swojej pracy, ofiarnego trudu w służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie.

Po Mszy św. krótkie przemówienie wygłosił bp Aleksander Kaszkiewicz z Grodna. Podkreślił, iż przywozi pozdrowienia od kard. Kazimierza Świątka, bpa Antoniego Dziemianki, od kapłanów i od wiernych grodzieńskiej diecezji. Na ręce Księdza Prymasa złożył serdeczne podziękowanie za wszelką pomoc udzielaną Kościołowi na Białorusi, zwłaszcza za pracujących tam kapłanów. To właśnie dzięki ich poświęceniu tamtejszy Kościół odradza się. Dodał ponadto, iż Grodno i Radom łączy szczególna cześć dla Matki Bożej Ostrobramskiej oraz kult św. Kazimierza Królewicza, patrona młodzieży.

Na zakończenie serdeczne słowa podziękowania złożył ks. kan. Andrzej Szewczyk, miejscowy kustosz. Wyraził wdzięczność najpierw Bogu za to, że pozwolił doczekać tego szczęśliwego dnia. Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za zgodę na koronację. Pasterzowi Kościoła Radomskiego i jego biskupom pomocniczym za wszelkie starania w tej sprawie. Jego Eminencji Księdzu Prymasowi Polski za obecność, za przewodniczenie liturgii eucharystycznej, za krzepiące słowa homilii i za koronację obrazu naszej Matki. Podobne podziękowanie złożył na ręce wszystkich księży biskupów, których też prosił o przyjęcie daru - kopii obrazu Matki Bożej Staroskrzyńskiej. Dziękował także kapłanom, misjonarzom i spowiednikom, Wyższemu Seminarium Duchownemu, siostrom zakonnym i wszystkim pielgrzymom za pątnicze utrudzenie i wspólną modlitwę. Na koniec zaś wyraził wdzięczność miejscowym parafianom za wszelką pomoc i dobro.

Po uroczystości ukoronowany obraz' Matki Bożej, przeniesiono do pobliskiego kościoła parafialnego. Jego fundatorem był Karol Szydłowski w latach 1760-68.Wdowa po nim Wiktoria ufundowała orkiestrę złożoną z pięciu grajków. Mieli oni oddawać cześć Maryi nie tylko w niedziele i święta, ale każdego dnia rano i wieczorem. Podstawą fundacji było 155 morgów ziemi. Kres orkiestrze położyły komunistyczne władze PRL, zabierając jej ziemię w latach pięćdziesiątych.

Rozmowa z Księdzem Kustoszem

Przeprowadzenie koronacji to duży wysiłek dla Księdza Proboszcza i parafian.

Pracuję w tej parafii czwarty rok. Już na początku zrodziła się myśl, aby przygotować koronację. Prowadziliśmy starania na różnych odcinkach. Przez półtora roku trwało nawiedzenie obrazu (kopii) Matki Bożej w rodzinach. To robiło duże wrażenie. Ludzie zapraszali swoich krewnych i sąsiadów. Najpierw byli u spowiedzi i Komunii św. Nieraz przyjeżdżali z daleka. Obraz był przyjmowany i odprowadzany bardzo uroczyście. Przez jedną dobę przebywał w każdym domu. To było głębokie przeżycie religijne. Bezpośrednim zaś przygotowaniem duchowym parafian były tygodniowe misje, które prowadzili: ks. prał. Adam Stanios i ks. kan. Jan Niziołek z Radomia.

Ale były też prowadzone przygotowania zewnętrzne, prace fizyczne?

Dużo pracy. To, co wykonaliśmy w ciągu roku wystarczyłoby na pięć, sześć lat normalnej pracy w parafii. Kościół został odmalowany wewnątrz i zewnątrz, zmodernizowano otoczenie świątyni, ułożono nową kostkę. Niejako przy okazji została odnowiona i ocieplona plebania, a także przeprowadzono remont budynków gospodarczych. Wiele też było prac porządkowych, a potem dekoracyjnych. W sumie wykonaliśmy sporą robotę.

A czy ludzie chętnie pomagali, angażowali się?

Wiele pracy wykonaliśmy tzw. czynem społecznym. Pomoc parafian oceniamy bardzo wysoko. Jeśli tylko było hasło: „potrzeba" - zawsze odzew był. Dzielili się często skromnymi funduszami. Dużo pomogli kierowcy i cieśle. Leśnicy z Radomia dali drzewo na ołtarz polowy. Tacy panowie jak Dariusz Bąk czy Mieczysław Więckowski to Boży ludzie.

A jacy są parafianie w życiu codziennym pobożni czy obojętni, zgodni czy kłótliwi, trzeźwi czy podpici...?

Nasza parafia liczy niespełna cztery tysiące wiernych. Jeśli chodzi o uczestnictwo w Mszy św. to jest ono dobre. Na katechizację uczęszczają bez wyjątku wszystkie dzieci. Religii uczę ja i ks. wikariusz Marek Relidzyński oraz jeszcze dwie katechetki. Jakiejś zawiści pomiędzy ludźmi nie widzę. Wynikają czasem trudne sprawy, ale nie ma „zapiekłości". Jest natomiast problem alkoholu. Uważam, że za łatwy jest dostęp do wódki. A wiadomo, okazja czyni złodzieja. Muszę natomiast podkreślić, że nasi parafianie są bardzo gościnni. Tak było dawniej i tak jest obecnie. Tu ludzie zawsze przyjmowali pielgrzymów. Dawali dach nad głową i posiłki. Czynili to bezinteresownie. Ta cenna tradycja przetrwała. Przez naszą parafię przechodzi pielgrzymka warszawsko- praska (na 26 sierpnia). Nocujemy ich i żywimy w Dębinach. Tam też jest kościół, gdzie w każdą niedzielę odprawiamy Mszę św. U rolników jest duży niepokój o przyszłość życia na wsi, o dostęp do nauki, o zbyt produktów i opłacalność pracy.

Po koronacji obrazu zapewne i do Skrzyńska zwiększy się liczba pielgrzymek?

Są nawet ślady, że w XVIII wieku kult Matki Bożej Staroskrzyńskiej równał się z Jasną Górą! Na mapach wojskowych z tamtego czasu na terenie naszego województwa zaznaczono tylko Radom i Skrzyńsko! Oczywiście ze względu na ośrodek kultu maryjnego. Ponadto Skrzyńsko leżało na szlaku handlowym do Inowłodza. Obecnie w naszej parafii mamy cztery odpusty: najstarszy to św. Wojciecha (23 kwietnia), potem Świętej Trójcy (niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego), Matki Bożej Szkaplerznej (16 lipca) i Narodzenie NMP, czyli Matki Bożej Siewnej (8 września), główny odpust. Teraz będzie połączony z rocznicą koronacji. Kiedyś przybywało tu od 20. do 30. tysięcy pielgrzymów. Ciekawostką jest fakt, że kazanie głosiło dwóch, a nawet trzech kaznodziejów. Jeden w kościele, drugi (a czasem i trzeci) na placu przykościelnym. Przecież nie było nagłośnienia. W każdym razie serdecznie zapraszamy wszystkich do sanktuarium Matki Bożej Staroskrzyńskiej.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach