sanktuaria w Polsce

Rzeszów
Tadeusz Pulcyn

Stolica województwa podkarpackiego, mimo że nie występuje na liście najbardziej znanych atrakcji turystycznych kraju, odznacza się znakomitym stanem zabytków. Wiele budynków niedawno odnowionej starówki pamięta czasy największego w dziejach miasta okresu świetności na przełomie XVI i XVII wieku.

Tego właśnie czasu sięgają początki trwającej do dziś bernardyńskiej obecności w Rzeszowie. Jej znaczenie zostało ostatnio dostrzeżone. 8 września 2008 roku kościół zyskał miano pierwszej w mieście bazyliki.

Fundację klasztoru bernardynów Rzeszów zawdzięcza kasztelanowi sandomierskiemu Mikołajowi Spytce Ligęzie. Magnat ten rozwinął miasto w zakresie obrony, rozbudowywał też drógi. Nie przeszkodziły mu w tym ani nawiedzające gród pożary (1589, 1621), ani najazd Tatarów (1624). Koncepcje kasztelana znalazły wyraz zarówno w umiejscowieniu, jak też architekturze i wystroju świątyni. Klasztor stanowiący część fortyfikacji miejskich został usytuowany na północno-zachodnim przedmieściu. Niegdyś było to najbardziej zagrożone miejsce, kilka wieków później lokalizacja okazała się nader dogodna. Przechodzi tędy starodawny szlak ze Śląska przez Kraków do Lwowa, blisko powstała stacja na najważniejszej galicyjskiej linii kolejowej.

Ale przy wyborze miejsca na kościół nie kierowano się wyłącznie względami praktycznymi. Bernardynów osiedlono bowiem w miejscu, gdzie od 1513 roku stała kapliczka, a następnie kościółek łączone z objawieniami Maryi, jakie miał otrzymać ubogi wieśniak Jakub Ado. Powstały kult jest związany z późnogotycką drewnianą rzeźbą Madonny z Dzieciątkiem. Posąg pochodzi z początku XVI wieku i jest dziełem anonimowego artysty. Postać Matki Bożej ma cechy typowe dla stylu epoki i zalicza się do Pięknych Madonn. Wiele z nich znajduje się w polskich muzeach diecezjalnych. W rzeszowskiej rzeźbie można dostrzec poważną i uroczystą pozę Maryi i Jej Syna, co podkreślają insygnia władzy królewskiej. Daje się zauważyć właściwy dla tego typu przedstawień brak bliskiego kontaktu między obiema postaciami. Figurę od początku otaczał czcią okoliczny lud, a także fundator kościoła oraz jego następcy z rodu Lubomirskich. Przejęli oni Rzeszów za sprawą małżeństwa Jerzego Lubomirskiego z córką Mikołaja Ligęzy, Konstancją. Jerzy Ignacy Lubomirski czynił starania o koronację cudownej figury. Nastąpiło to już po jego śmierci, 8 września 1763 roku, we wspomnienie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny obchodzone w tradycji ludowej jako dzień Matki Bożej Siewnej. Ponowna koronacja odbyła się 135 lat później.

Mecenat Jerzego Ignacego Lubomirskiego przyczynił się znacznie do wystroju wnętrza kościoła. Zarówno w jego architekturze, jak i we wnętrzu przeplatają się i nakładają style dwóch epok. Spokojna i mało urozmaicona forma nawiązuje do reformy Soboru Trydenckiego, co widać np. w usytuowanie kościoła na planie krzyża łacińskiego. Barokowo-rokokowym przepychem charakteryzuje się natomiast ołtarz w cudownej kaplicy Matki Bożej, gdzie sześć medalionów po bokach figury przedstawia sceny z życia Maryi. Z pierwotnego wystroju świątyni zachowały się trzy zabytki: ołtarzyk Świętego Krzyża (dziś w korytarzu przykościelnym), ołtarz główny oraz mauzoleum rodowe Ligęzów.

W ołtarzu głównym można zobaczyć płaskorzeźby pochodzące z kręgu sztuki północnej — być może niderlandzkiej – której ośrodki występowały na Śląsku i we Lwowie na przełomie XVI i XVII wieku. Centralne miejsce zajmuje wspaniała alabastrowa płaskorzeźba Opłakiwanie Chrystusa. Otaczają ją inne alabastrowe i drewniane płaskorzeźby przedstawiające Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, św. Annę i sceny z misterium paschalnego Chrystusa.

Najciekawszym elementem wystroju jest prezbiterium, któremu fundator nadał charakter mauzoleum rodowego. Umieszczone nad chórem zakonnym rzeźby w statycznej i nabożnej pozie mają wiecznie adorować Najświętszy Sakrament i nieustannie uczestniczyć w ofierze Mszy św. Symetrycznie rozmieszczeni w odpowiednich niszach rycerze i biskup niczym nie naruszają renesansowej harmonii prezbiterium. Przeciwnie, odwracających głowę w ich stronę ganią spode łba, przypominając, gdzie znajduje się Król, któremu należy się największa uwaga.

Po lewej stronie prezbiterium mieści się kaplica Chrystusa Cierpiącego z bogatą barokową snycerką oraz rzeźbami Mojżesza i Aarona. Pozostałe ołtarze boczne pojawiły się za czasów mecenatu Lubomirskiego. Wystrój kościoła uzupełnia malarstwo freskowe, pełne motywów kwiatowych i muszlowych, typowych dla rokoka w drugiej połowie XVIII wieku.

Kościół Bernardynów nabierał przez lata swoistego charakteru. Wprawdzie nie ma on zaplecza pielgrzymkowego, ale – jak to ujął abp Kazimierz Górny – pełni rolę „słuchalnicy Rzeszowa i okolic”. Ojciec Władysław Waśko OFM, spowiednik, opowiada: „Nasz kościół jest przede wszystkim miejscem szafowania sakramentu pokuty. Przychodzą tu ze względu na dogodne położenie mieszkańcy Rzeszowa i okolicy. Oczywiście mamy mnóstwo penitentów w okresie natężenia przed świętami, ale przez cały rok pełnimy również stały dyżur w konfesjonale”.

Rzeszowscy bernardyni powoli przygotowują się do 500. rocznicy objawień, które zapoczątkowały kult maryjny w tym miejscu. Będą ją obchodzić już jako opiekunowie bazyliki, bowiem ich kościołowi nadano ten tytuł 8 września bieżącego roku. Warto nadmienić, że dotychczas żadna ze świątyń Rzeszowa nie dostąpiła tego zaszczytu. W 1998 roku Rada Miasta przyjęła uchwałę uznania Matki Bożej czczonej w sanktuarium OO. Bernardynów w Rzeszowie za Patronkę Miasta. Główny odpust ku Jej czci jest obchodzony 8 września, w uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Poprzedza go triduum, czyli tzw. dni maryjne. W dniu odpustu od kilku lat przybywa pielgrzymka rodzin Rzeszowa i okolicy. W perspektywie roku 2013 – jubileuszu 500-lecia objawień – rzeszowscy bernardyni planują stworzenie przy udziale środków unijnych ogrodów maryjnych wraz z zapleczem pielgrzymkowym.

Nikt nie ma wątpliwości, że kościołowi należy się tytuł bazyliki. Miejsce to bowiem od czterech wieków wpisuje się w dzieje miasta. Pomimo usytuowania na uboczu rozwijającego się grodu stanowiło ośrodek zaangażowania we wszystkie wydarzenia historyczne i patriotyczne. Atmosferę kościoła stara się opisać o. Władysław: „Sentyment rzeszowian do tego miejsca ma związek z tutejszym klimatem życia religijnego i patriotycznego. Oba te wymiary łączy blisko 500-letni kult Matki Bożej. Ten stosunkowo niewielki kościół dla wielu ludzi stanowi oazę wyciszenia”. Dlatego też przy klasztorze znalazły swoje miejsce ruchy religijne działające na płaszczyźnie społecznej. To Klub Inteligencji Katolickiej (przemianowany w latach 80. na duszpasterstwo inteligencji) i Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie”. Spotkania ludzi, którzy tu przychodzili i wnosili swoją energię oraz pobożność, budowały wciąż odczuwany klimat. W czasach „Solidarności” wiele osób znajdowało przy klasztorze schronienie i wsparcie. Również abp Tokarczuk miał tu punkt organizacyjny rozmaitych działań, np. pomocy internowanym. Dochodzi do tego stała adoracja Najświętszego Sakramentu, kult pasyjny i św. Antoniego, co się składa na piękną wielonurtowość, która stanowi o bogactwie tego kościoła. Tutaj nawarstwiły się przeżycia i doświadczenia, które przydają znaczenia kościołowi OO. Bernardynów. Teraz cała świątynia, jako pierwsza i jedyna w mieście bazylika, stanie się niejako patronką Rzeszowa.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach