przeczytaj o naszych trasach
gdzie pod parasolem wspaniałego nieba, dzień szybko wstaje z ciemnej głębi nocy, płonie słońcem w południe i kończy się nagle, pośpiesznie omijając ostrożność zmierzchu. Widoki zapierają dech w piersiach!
Pierwsze wrażenia
Od niepamiętnych czasów, aż do dziś, niezmierzone tereny Mongolii są polem nieustannych zmagań. Mongołowie są przekonani, że ich siły mają swoje źródło w naturze, błękicie nieba i górach, których błogosławieństwo nieustannie otacza ten kraj. Mongolia to bezkresny step, wspaniałe góry, nieposkromione rzeki, brzegi jezior, pieśń ptaków na niebie, wirujący dym z kominów perłowo białych jurt, śmiech bosych dzieci dosiadających drewnianych kijków jak rączych rumaków, uprzejmy uśmiech pasterza wracającego z pastwiska do domu – takich miejsc i chwil się nie zapomina.Tajemnicze jezioro
W Mongolii jest około 300 rzek i 26 dużych jezior, tworzą one dorzecze rzeki Amur. Spacer boso brzegami krystalicznego jeziora Chubsuguł może być początkiem niesamowitej podróży. Od 2 milionów lat jezioro to (najgłębsze w Mongolii, zawierające 0,4 % ziemskich zasobów słodkowodnych) świeci jak lustro podczas zachodu słońca.
Można tu udać się na pieszą, czy kajakową wędrówkę lub po prostu dać oczom odpocząć, wpatrując się w niebieskie wody, po których niesie się śpiew fruwających nad nimi ptaków. W najgłębszym w centralnej Azji jeziorze obficie występują jesiotry i azjatyckie pstrągi. W okolicy żyją niedźwiedzie, sobole i łosie, a także ponad 200 gatunków ptaków.Klimat
Mongolia ma klimat suchy kontynentalny z dużymi sezonowymi wahaniami temperatur i niskimi opadami. Większość kraju jest gorąca latem (+40°C) i bardzo zimna w zimie (-40°C). Ułan-Bator jest najzimniejszą stolicą świata.
Co zabrać?
Na wyprawę do Mongolii zabierzmy wygodne buty, coś, co ochroni nas przed deszczem, słońcem i wiatrem, lekką kurtkę no i… coś ciepłego ;o), bo wieczory są czasem baaardzo chłodne!
Nomadzi
W Mongolii koczowniczy pasterze hodują konie, bydło, wielbłądy, owce i kozy. Większość stad stanowią owce. Pasterskie rodziny mieszkają z dala od większych osad.Jurta jest częścią mongolskiej tożsamości narodowej wspomnianą w „Tajnej Historii Mongołów” (anonimowej kronice z 1240 roku – przyp. tłumacza). Czyngis Khan określany jest tam przywódcą wszystkich ludzi mieszkających w filcowych jurtach. Część ludności Mongolii, nawet w stolicy - Ułan Bator, do dziś mieszka w takich namiotach. Są to przenośne, okrągłe konstrukcje (pokryte filcem lub skórami zwierząt), w których od wieków zwykły mieszkać koczownicze ludy centralnej Azji.
Namioty są zbudowane z drewnianych lub bambusowych kratownic – to ściany, drewnianych drzwi, podpór i tyczek stanowiących więźbę dachową oraz okrągłego otworu będącego oknem i kominem jednocześnie. Nowoczesna jurta może być osadzona na drewnianej platformie, z wykorzystaniem giętych drewnianych lub metalowych ram, płótna, plandek, żywic akrylowych, kopuł, lin i materiałów termoizolacyjnych. Na trasie dowiadujemy my się, jak taki namiot postawić, poznajemy stroje i święta mongolskie.
Kuchnia Mongolska opiera się przede wszystkim na różnie przyprawianym mięsie, w zależności od rejonu kraju. Najczęściej jada się baraninę, na pustyni zamiennie z mięsem wielbłądzim, na północy kraju zaś z wołowiną, czy mięsem jaka. Kobyle mleko, mleko samic jaka i wielbłąda służy do wyrobu nabiału. Popularne dania to buuz, khuushuur (rodzaj mięsnych pierożków), khorkhog (mięsny gulasz, zazwyczaj specjalny posiłek dla gości) oraz boortsog (rodzaj pączków).
Pod gwiazdami
Chyba każdy w dzieciństwie śnił czy marzył o podróży na kraniec świata.Wybierzmy się więc w podróż do Mongolii by spełnić takie marzenie: podróży w czasie, śladami dinozaurów, by przy ognisku chłonąć tajemnicze dźwięki pieśni, a nad głową zobaczyć miriady gwiazd.
To właśnie tutaj, w minionym stuleciu, członkowie amerykańskiej wyprawy prowadzonej przez przyrodnika Roya Chapmana Andrews’a, znaleźli pierwsze znane nauce jaja dinozaurów, skamieniałości gigantycznych ssaków podobnych do nosorożca i psitakozaury - papuziodziobe jaszczury :o). Piaszczyste formacje geologiczne, spuścizna epoki kredy, zachowały ten depozyt czasów w dobrym stanie. Właśnie to sprawia, że „Pustynia Gobi” brzmi dziś nam tak znajomo i fascynująco zarazem.
Usiądźmy przy jurcie i zapatrzeni w Drogę Mleczną cieszmy się ciszą i wolnością.
I niech nasze troski przeminą :o)Nomads Tours Expeditions
tłumaczenie: Agnieszka Sieńkoprzeczytaj o naszych trasach święci sanktuaria przewodniki i książki