sanktuaria w Polsce

Krypno

Przy trasie kolejowej Białystok - Ełk, w odległości 3 km od królewskiego Knyszyna, leży miejscowość Krypno Wielkie. Autobusem można tam dojechać z Tykocina, Białegostoku i Moniek, a także z Warszawy i Augustowa. Należy do ważniejszych miejsc pielgrzymkowych archidiecezji białostockiej.

Duża w tym zasługa dawnego proboszcza, ks. Antoniego Walentynowicza, który gorliwie duszpasterzował w Krypnie w latach 1935-1944. On też wybudował siedem kaplic wyznaczających „dróżki" Matki Bożej Bolesnej.

Ostatni z Jagiellonów

Krypno, podobnie jak inne wsie należące dziś do tej parafii, należało niegdyś do dóbr dworu knyszyńskiego. Knyszyn to ulubiona rezydencja króla Zygmunta Augusta. Przebywał tu nie tylko w czasie połowań. Prawdopodobnie chronił się także w czasie epidemii zwanej morowym powietrzem. Tu też zakończył życie 6 lipca 1572 roku. Zaś o sławnej wsi Krypno tak mówi anonimowy wiersz:

Przy królewskim szlaku biegnącym
[z Knyszyna
Długą swą historię wieś pewna zaczyna.
Stała tu niegdyś krypa, gdzie pojono konie
Królewskich zaprzęgów ciągnących przez
[błonie
Dlatego Krypno wieś się nazywała
I taką już nazwa do dziś pozostała.
Gościniec był tu królewsku bo król tu
[przyjeżdżał,
Tu się zatrzymywał, popasał, odprężał.
A jednak nie od króla sława tej wsi małej,
Lecz od Królowej Niebios, Potężnej,
[Wspaniałej,
Której Obraz Cudowny do tej miejscowości
Przed wiekami przybył i do dzisiaj gości.

W 1520 roku książę Mikołaj Radziwiłł ufundował w Knyszynie murowany kościół. Również we wsi Krypno powstała drewniana kaplica filialna. Pewny historycznie jest fakt, że przed rokiem 1669 stał tu już drewniany kościół. Ale samodzielną parafię erygował biskup wileński dopiero w 1905 roku. Obecnie istniejący kościół został wybudowany w latach 1881-1885.

Carskie zezwolenie

Ciekawy jest sposób uzyskania zgody cara na budowę nowej świątyni w Krypnie. Otóż 1 marca 1881 roku zginął w Moskwie z rąk spiskowców car Aleksander II. Jego miejsce na tronie zajął syn Aleksander III. Mieszkańcy wioski, prawdopodobnie za namową jakiegoś oficera wojsk polskich, wystosowali do nowego cara wiernopoddańczy list, w którym proszą o pozwolenie na wybudowanie murowanej kaplicy, aby w ten sposób uczcić pamięć zamordowanego Aleksandra II, którego nazwali oswobodzicielem - z racji zniesienia przez niego pańszczyzny. Zobowiązali się też do wmurowania w ścianie świątyni tablicy pamiątkowej. Podanie zostało rozpatrzone pozytywnie! Jeszcze tego samego roku nowy władca wydal potrzebne zezwolenie na budowę, z którego skwapliwie skorzystali mieszkańcy Krypna z ks. Adamem Słonimskim na czele.

A materiały budowlane: cegłę, wapno i drewno ofiarowała hrabina Krasińska z Knyszyna. Dzisiaj - jak pisze ks. Stanisław Hodun - nie wiadomo dokładnie, kto i kiedy wymontował pamiątkową tablicę poświęconą „dobrodziejowi").

Jak na wiejskie warunki świątynia w Krypnie ma spore rozmiary: 40 m długości, 20 m szerokości i 13 m wysokości. Z frontowej ściany wyrasta wysoka wieża zakończona ośmiokątnym ostrosłupem z metalowym krzyżem. Do prezbiterium przylega z lewej strony zakrystia, z prawej natomiast kaplica z ołtarzem św. Maksymiliana Kolbego. W dwóch rzędach okien zainstalowano witraże.

Obraz Matki Pocieszenia

W ołtarzu głównym, w złoconej, oryginalnej ramie, umieszczono obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. W dokumentach jest wspominany w 1731 roku jako „słynący łaskami". Wizerunek (97 x 63,5 cm) jest namalowany techniką temperową na desce lipowej z podkładem kredowym. Nie wiadomo gdzie i kiedy obraz został wykonany ani też w jakich okolicznościach znalazł się w Krypnie. Na ten temat wiele mówią legendy. Według jednej z nich obraz znaleziono w tzw. krypie, czyli poidle dla koni. Miejscowe dziewczynki zaniosły obraz do knyszyńskiego kościoła. Gdy powróciły do Krypna, za nimi wrócił i obraz. Zaniosły go więc po raz drugi, a potem trzeci. Ale obraz znów wrócił i „powiedział" do miejscowego proboszcza: „Ja w Knyszynie nie będę, a pozostanę na zawsze w Krypnie".

Proboszcz krypniański ks. Antoni Walentynowicz w monografii o obrazie Matki Bożej Pocieszenia wyznaje, iż zwracał się w tej sprawie do prof. Mieczysława Skrudlika, który w 1935 roku pisał: „Fakt, że obraz namalowany jest na desce, powleczonej podkładem kredowym, wskazuje wyraźnie, że Wizerunek należy do wczesnych kopii obrazu Najświętszej Maryi Panny Śnieżnej z bazyliki S. Maria Maggiore w Rzymie (pochodzącego z XII-XIII wieku)". Warto dodać, że obraz ten został zakwalifikowany jako XVI-wieczny i jest zarejestrowany w Wydziale Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.

Przypuszcza się, że obraz znajduje się w Krypnie od XV lub od początków XVI wieku. Mógł być zamówiony za granicą przez Jana Zamoyskiego, aby „pozytywnie oddziaływał" na jego żonę, kalwinkę z rodu Radziwiłłów. Fachowcy nie wykluczają, iż malowidło może pochodzić z rezydencji królewskiej Zygmunta Augusta w Knyszynie. Protokół po wizytacji parafii w 1633 roku wspomina, że kościół krypniański został wybudowany przez żonę wicekanclerza królewskiego Tomasza Zamoyskiego. Być może właśnie ona jest także fundatorką obrazu Matki Bożej. Wizerunek był kilkakrotnie odnawiany i konserwowany. Są ślady werniksowania z 1931 roku. W czasie II wojny światowej twarz Madonny ucierpiała od uderzenia odłamka. Ponownej konserwacji dokonał znany artysta malarz Konstanty Tiunin z Warszawy w 1961 roku (wraz z małżonką Władysławą odnowił polichromię w stołecznym kościele akademickim św. Anny w latach siedemdziesiątych).

Koronacja w 1985 roku

W setną rocznicę wybudowania kościoła - 8 września 1985 roku - w Krypnie miała miejsce koronacja słynącego łaskami obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Dokonał jej Prymas kard. Józef Glemp wraz z metropolitą wrocławskim kard. Henrykiem Gulbinowiczem oraz administratorem apostolskim archidiecezji wileńskiej w Białymstoku bp. Edwardem Kisielem. W ceremoniach uczestniczyli także przedstawiciele Kościoła prawosławnego. W kazaniu Ksiądz Prymas powiedział: „Nasze korony, które zawierają ofiarę pracy i serca tutejszego ludu, gdy będą ozdabiać skronie Dzieciątka Bożego i Matki Najświętszej, mają być znakiem na pokolenia. Znakiem wiary i wielkiej czci. Mają ukazywać, jak wielka jest miłość tego pokolenia, które przekazuje świadectwo swej wiary i swej miłości pokoleniom następnym, które mają być silne Bogiem, silne wiarą, silne miłością ku Matce Najświętszej".

Obraz Matki Bożej Pocieszenia cały jest w „sukience". Składa się ona z ośmiu części, dobrze do siebie dopasowanych. Srebrne, trybowane blachy zasłaniają prawie całkowicie święte postacie. Odsłonięte są tylko twarze i ręce oraz lewa stopa Jezusa. Szata Dzieciątka zlewa się z płaszczem Jego Matki. Korony zaś wydają się za duże, ale zostały wykonane według rysunku znajdujących się na obrazie koron malowanych. Głowy świętych Osób otacza wieniec z dwunastu gwiazd pozłacanych. Na uwagę zasługuje oryginalna rama, którą niejako podtrzymują dwa aniołki, a powyżej nich obraz otaczają dwie pary anielskich główek ze skrzydłami.

Woskowe figurki

Osobliwością sanktuarium krypniańskiego są wota z wosku zwane „osóbkami". Pielgrzymi składają je przed ołtarzem, a później wyrabia się z nich świece, które palą się przed obrazem Matki Bożej. Nadal praktykowany jest tak zwany obchód, czyli obejście najpierw kościoła z zewnątrz, a następnie - po przejściu nawy głównej - ołtarza głównego. Ks. Antoni Walentynowicz tak opisuje ten stary obrzęd: „Człowiek chory czy cierpiący na całym ciele odbywa obchód z figurką w postaci całego człowieka. Cierpiący zaś na poszczególne części ciała, jak nogi, ręce itd., obnosi figurkę przedstawiającą te części ciała, na które cierpi. W ręku oprócz figurki niesie zawsze zapaloną świecę". Zwyczaj ten jest bardzo dawny i poniekąd unikatowy w skali kraju.

Najwięcej pielgrzymów gromadzi doroczny odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, czyli Matki Bożej Siewnej - 8 września. W wigilię wieczorem odbywa się procesja z obrazem Matki Bożej Krypniańskiej niesionym przez poszczególne stany i zawody, a potem trwa adoracja Najświętszego Sakramentu. O północy odprawiana jest pierwsza Msza św. odpustowa. Przed Sumą zaś wyrusza procesja z kościoła do ołtarza polowego znajdującego się na szczytowej ścianie świątyni. Mszę św. zazwyczaj celebrują księża biskupi. Pielgrzymi obchodzą też dróżki Matki Bożej Bolesnej, na które składa się siedem stacji: Ofiarowanie Chrystusa w świątyni. Ucieczka do Egiptu, Znalezienie Pana Jezusa w świątyni, Jezus krzyżem obciążony, Ukrzyżowanie, Zdjęcie z krzyża oraz Złożenie do grobu. Rozważanie poszczególnych stacji opracował bp Edward Ozorowski.

W bocznych nawach znajdują się dwa ołtarze: Przemienia Pańskiego i św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki kolejarzy. Lokalne odpusty odbywają się w niedzielę po 6 sierpnia oraz 25 listopada. Od czasu koronacji sanktuarium w Krypnie stało się ulubionym miejscem pielgrzymowania rodzin z archidiecezji białostockiej. „Rodzice - jak pisze ks. Stanisław Gniedziejko - w obliczu współczesnych zagrożeń, ofiarowują swoje dzieci u stóp Matki Bożej Pocieszenia i modlą się o wytrwanie we wspólnocie miłości". O opiekę na nowej drodze życia proszą też Maryję nowożeńcy w dniu ślubu.

W każdą sobotę jest odprawiane nabożeństwo do Matki Bożej Pocieszenia z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, połączone z odczytywaniem próśb i podziękowań składanych przez parafian i pielgrzymów. Ostatnia zaś sobota miesiąca jest dniem modlitw w intencji ojczyzny. Z domu pielgrzyma (65 miejsc) korzystają grupy rekolekcyjne, młode małżeństwa z dziećmi, a także harcerze i diakoni, w lipcu zaś - oazy młodzieżowe.

W prezbiterium wiszą w gablotach liczne wota, a w Księdze podań i opowiadań są zamieszczone zeznania osób, które niemal w sposób namacalny doznały nadzwyczajnych łask i cudów. W 1997 roku abp Stanisław Szymecki podniósł świątynię w Krypnie do godności kolegiaty i ustanowił kapitułę, w skład której wchodzą kanonicy gremialni i honorowi. Księdza proboszcza Szczepana Zagórskiego w pracy duszpasterskiej wspomagają dwaj księża wikariusze oraz trzy katechetki świeckie.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach