sanktuaria w Polsce

Warszawa - Mokotów
Tadeusz Pulcyn

Ksiądz Bernard Gonska pochodzi z Warmii. Tam przed laty - w jego rodziniej parafii - księża jezuici prowadzili misje Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jeden z nich zapytał ks. Bernarda - wtedy ministranta - czy nie zechciałby zostać zakonnikiem i kapłanem. Pytanie to wówczas pozostało bez odpowiedzi, ale niebawem nadeszło zaproszenie na rekolekcje powołaniowe, na które ministrant Bernard pojechał. Od 1974 roku zaczęła się umacniać jego więź z jezuitami. W 1981 roku wstąpił do nowicjatu w Kaliszu.

Potem trzy lata studiował filozofię w Krakowie, a następnie jako kleryk odbyt trzyletnią praktykę katechetyczną w Świętej Lipce i studium teologiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym „Bobolanum". Świecenia kapłańskie przyjął w 1991 roku i został posłany przez przełożonych na studia doktoranckie do Innsbrucku. Tam po czterech latach obronił doktorat z teologii pastoralnej i wrócił do kraju. Przez rok pracował w parafii św. Andrzeja Boboli w Warszawie przy ul. Rakowieckiej 61, a następny rok przebywał w Jastrzębiej Górze na tak zwanej trzeciej probacji - ostatnim etapie jezuickiej formacji. Po dziesięciu miesiącach wrócił do Warszawy. 24 sierpnia 1997 roku kard. Józef Glemp, Prymas Polski, mianował go - na prośbę prowincjała ojców jezuitów - proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli i kustoszem tego sanktuarium. Ponadto wybrany został wicedziekanem dekanatu mokotowskiego.

- Nasza placówka jest typową wielkomiejską parafią - mówi Ksiądz Proboszcz - otwartą dla wiernych nie tylko związanych z nią terytorialnie. Ludzie przychodzą do nas z wyboru; najczęściej związani są przynależnością do którejś ze wspólnot działających przy sanktuarium. Warto zaznaczyć, że spotyka się tu około czterdziestu grup i stowarzyszeń m.in. o charakterze modlitewnym, edukacyjnym, charytatywnym, formacyjnym czy nawet usługowym. Przede wszystkim jednak sanktuarium nasze skupia czcicieli św. Andrzeja Boboli.

Erekcji parafii św. Andrzeja dokonał 1 stycznia 1953 roku arcybiskup gnieźnieńsko-warszawski Stefan Wyszyński Prymas Polski. Powstała z części parafii św. Michała, która do roku 1949 była jedyną na Mokotowie, oraz z części parafii św. Szczepana, powstałej 31 stycznia 1949 roku.

W 1938 roku papież Pius XI, zaraz po kanonizacji św. Andrzeja, podjął decyzję, że jego relikwie spoczną w Kaplicy Jezuitów przy ul. Rakowieckiej 61. Plany budowy kościoła opracowane przed II wojną światową jednak nie doczekały się realizacji. Po erekcji parafii i przeniesieniu Wydziału Teologicznego „Bobolanum" z Lublina do Warszawy w latach pięćdziesiątych, przełożeni zdecydowali o budowie okazałego sanktuarium św. Andrzeja Boboli. Władze państwowe w 1957 roku wyraziły zgodę na rozpoczęcie budowy kościoła, lecz w roku następnym ją anulowały. Dopiero 13 czerwca 1980 roku plac pod budowę świątyni poświęcił kard. Wyszyński. Osiem lat później, w pięćdziesiątą rocznicę kanonizacji św. Andrzeja, została odprawiona pierwsza Msza św. w górnym kościele.

Trzeba podkreślić, że przedtem przez pięćdziesiąt lat w kaplicy jezuitów odbywały się regularnie nabożeństwa ku czci Świętego Męczennika; zawsze bardzo uroczyście obchodzono odpusty 16 maja; przybywali na nie pątnicy z całego kraju.

Patron Metropolii Warszawskiej

- Od 1990 roku są organizowane corocznie pielgrzymki do Janowa Poleskiego - miejsca męczeńskiej śmierci św. Andrzeja (16 maja 1657 roku). Podczas tych pielgrzymek powstała nowa inicjatywa. W 1992 roku zawiązało się Stowarzyszenie Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli (w skrócie SKKAB), którego jestem asystentem kościelnym od sierpnia ubiegłego roku. Stowarzyszenie uzyskało osobowość prawną i skupia około 180 członków, zrzeszonych w kołach terenowych w Polsce, Anglii i Szwajcarii. Głównym jego celem jest przywracanie i szerzenie kultu Świętego, szczególnie tam, gdzie się urodził, działał i poniósł śmierć męczeńską. Działalność członków obejmuje m.in. pomoc w odbudowie kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Janowie Poleskim i wydawanie publikacji dotyczących św. Andrzeja.

Ważnym wydarzeniem związanym z szerzeniem kultu Świętego Męczennika było ogłoszenie go Patronem Metropolii Warszawskiej - w dniu 17 maja 1992 roku - w nowo wybudowanym sanktuarium. Dekret Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ustanawiający ów patronat odczytał przed nieprzebraną rzeszą wiernych sufragan warszawski bp Marian Duś.

W 1993 roku - w 336. rocznicę śmierci - św. Andrzej doznawał szczególnej czci w Janowie Poleskim, Strachocinie i w Warszawie. Do Janowa Poleskiego udała się studwudziestoosobowa pielgrzymka, w której wzięli udział Polacy z kraju oraz z Anglii, Australii, Kanady i Szwajcarii. W Strachocinie - miejscu urodzenia św. Andrzeja - odbyło się spotkanie z tysiącem dziewcząt i chłopców z całej Polski. W obu zaś diecezjach warszawskich rozpoczęły się dwudniowe obchody odpustowe z procesyjnym przewożeniem figury i relikwii św. Andrzeja z sanktuarium na Rakowieckiej: pierwszego dnia do katedry praskiej św. Floriana, a następnego na Rynek Nowego Miasta, gdzie odprawione zostało centralne nabożeństwo z udziałem stołecznych władz.

Prośby i podziękowania

- Od września 1997 roku - w ramach comiesięcznych nabożeństw ku czci św. Andrzeja odprawianych w sanktuarium każde

go szesnastego dnia miesiąca o godzinie 18.00 - wprowadzono zwyczaj składania do puszek kartek z prośbami i podziękowaniami. Liczba składanych intencji wzrasta z miesiąca na miesiąc. W ubiegłym roku duszpasterskim wpłynęło około 500 próśb i podziękowań. Na zakończenie każdego nabożeństwa Andrzejowego wszyscy jego uczestnicy oddają cześć Świętemu przez ucałowanie jego relikwii.

16 października 1997 roku została poświęcona figura św. Andrzeja przez ks. Andrzeja Koprowskiego, przełożonego Zakonu Księży Jezuitów Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej, w obecności przedstawicieli wyższych przełożonych zakonów męskich w Polsce, parafian oraz wszystkich czcicieli Świętego.

W związku z przypadającą w 1998 roku sześćdziesiątą rocznicą kanonizacji św. Andrzeja i sprowadzenia jego doczesnych szczątków z Rzymu do Warszawy, rozpoczęła się peregrynacja jego relikwii po domostwach nie tylko naszej parafii. Do chwili obecnej relikwie Świętego przyjęło około pięćset rodzin. Wraz z relikwiami przekazywana jest kronika peregrynacyjna, do której rodziny wpisują podziękowania, prośby oraz składają świadectwa związane z wstawiennictwem św. Andrzeja.

Relikwie Świętego peregrynowały też po innych parafiach dekanatu mokotowskiego. Nawiedzanie relikwii rozpoczynało się Mszą św. dziękczynną za kanonizację i nabożeństwem, podczas którego proboszczowie składali akt oddania parafii w opiekę św. Andrzeja. Relikwie przyjmowały także wspólnoty zakonne - księży sercanów, sióstr urszulanek i sióstr od cierpiących - które mają swoje domy na Mokotowie.

W dzień sześćdziesiątej rocznicy kanonizacji św. Andrzeja, 17 kwietnia, odprawiono w naszym sanktuarium Mszę dziękczynną, której przewodniczył bp Marian Duś. Na jej zakończenie odbyło się nabożeństwo Andrzejowe, a następnie ksiądz biskup otworzył i poświęcił wystawę okolicznościową upamiętniającą kanonizację i sprowadzenie relikwii św. Andrzeja z Rzymu do Warszawy.

W ubiegłym roku uroczystości odpustowe odbyły się - zgodnie ze zwyczajem - w obu diecezjach warszawskich oraz w sanktuarium św. Andrzeja. Po Mszy św. odpustowej, ks. A. Koprowski dokonał poświęcenia krypty św. Andrzeja, po czym odbyło się prawykonanie Hymnus in honorem Sancti Andreae Andrzeja Dudkiewicza. Śpiewał Kameralny Zespół Wokalny Akademii Muzycznej im. F. Chopina z Warszawy, pod dyr. Ryszarda Zimaka.

Ostatnio z inicjatywy SKKAB wydawane są broszury o Świętym. Do kwietnia 1998 roku wyszło już osiem tomików - z planowanych dwudziestu - w serii Będę jej głównym patronem. Ponadto opublikowany został reprint dodatku specjalnego „Kuriera Warszawskiego" z 1938 roku ze zdjęciami z kanonizacji św. Andrzeja oraz sprowadzenia jego relikwii do Polski.

Warto wiedzieć, że artysta rzeźbiarz Jerzy Teper wykonał kilka figur św. Andrzeja z brązu, które wręczono m.in. Janowi Pawłowi II, kard. Józefowi Glempowi, Prymasowi Polski, ojcu Peterowi-Hansowi Kolvenbachowi, przełożonemu generalnemu Towarzystwa Jezusowego.

Uwieńczeniem sześćdziesiątej rocznicy kanonizacji św. Andrzeja była Jubileuszowa Pielgrzymka do Rzymu zorganizowana od 15 do 27 września ubiegłego roku przez parafię i SKKAB. W tym roku przypada dziesiąta rocznica powstania biuletynu Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, wydawanego przez parafię, w którym znajdują się artykuły mówiące o bieżących przejawach kultu Męczennika oraz świadectwa wiernych, którzy za jego wstawiennictwem otrzymali łaski.

Kult rozszerza się

Z danych statystycznych wynika, że kult św. Andrzeja rozszerza się na terenie całego kraju. Do 1938 roku istniało w Polsce trzynaście parafii p.w. św. Andrzeja Boboli. W roku jego kanonizacji powstało osiem nowych pod wezwaniem tego świętego. W latach od 1938 do 1998 roku następne 74 polskie parafie obrały sobie św. Andrzeja za patrona. Wiadomo, iż jest także patronem wielu zagranicznych placówek. Istnieje już 98 parafii i 70 kaplic filialnych jego imienia.

Promotor kultu św. Andrzeja ks. Zdzisław Pałubicki w ostatnich latach przeprowadził około stu misji parafialnych - w Polsce i poza jej granicami - poświęconych wyłącznie szerzeniu kultu św. Andrzeja. Wygłosił ponadto 300 misji o tematyce Miłosierdzia Bożego, eksponując w kazaniach postać Świętego. Owocem tych misji było m.in. poświęcenie jego figury przed kościołami w dwudziestu parafiach. Obecnie ks. Pałubicki pracuje nad realizacją filmu o Świętym.

Przejawem rozszerzania się kultu św. Andrzeja są także pielgrzymki do jego grobu. Wpisy do Księgi Pielgrzymkowej z lat 1980-1998 świadczą o tym, iż w tych latach sanktuarium nawiedziło około 9 tysięcy pielgrzymów. Zaznaczyć trzeba, iż prawie codziennie nawiedza grób św. Andrzeja i modli się do niego wiele osób, które nie wpisują się do kroniki.

Duchowa więź

- Bardzo leży mi na sercu - podkreśla ks. Bernard Gonska - szerzenie kultu tego niezwykłego Świętego. Pracuję, nie oszczędzając sił, dla swoich parafian, ale przede wszystkim dla św. Andrzeja, który wszystkim służy, zbliża nas do Boga. Codziennie powierzam naszemu Patronowi siebie, duszpasterzy i wiernych. Zależy mi, aby zintegrować liczne grupy, wspólnoty i stowarzyszenia, aby obalić mit, że nawzajem się izolują, że tworzą getta przy kościele. Św. Andrzej mnie wysłuchuje. Idea integracji rozwija się, została przyjęta w parafii z radością. Spotykamy się m.in. na wspólnych godzinach czuwania przed Najświętszym Sakramentem. Poznajemy się bliżej na spotkaniach z okazji świąt.

W sercu moim każda parafialna grupa, nawet najmniejsza, ma swoje miejsce. Cieszy mnie przede wszystkim garnąca się do wspólnej modlitwy młodzież. Obserwuję dziewczęta i chłopców nie tylko związanych z sanktuarium poprzez młodzieżowe wspólnoty. Nasz kościół jest otwarty od rana do wieczora. I kiedykolwiek w ciągu dnia do niego zaglądam, zawsze znajduję w nim rozmodlone młode osoby. W okolicy są wyższe uczelnie i domy studenckie, więc akademicy często przychodzą do sanktuarium.

Nie przestaję dziękować wszystkim paniom i panom z naszej parafii, którzy potrafili zorganizować permanentną służbę w kościele tak, że proboszcz nie musi się martwić, że w ciągu dnia w sanktuarium może zdarzyć się coś złego. Jestem wdzięczny też grupie modlitewnej „Bogurodzica", która codziennie modli się w intencji swojego proboszcza.

Wszyscy w parafii na Rakowieckiej mamy świadomość, że nasze sanktuarium ma rangę ogólnonarodową. W sprawę szerzenia kultu św. Andrzeja zaangażowany jest bardzo Ksiądz Prymas. Spodziewamy się, że Święty Męczennik zostanie wkrótce ogłoszony Patronem Polski, obok Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski i świętych Stanisława i Wojciecha.

Zdarzają się cuda

- Podejmując posługę proboszcza i kustosza tutejszej parafii, powiedziałem: Jestem tu tylko z nominacji moich przełożonych, a Ty, Święty Andrzeju, jesteś tu Pierwszym Proboszczem z mandatu Nieba, z woli Opatrzności, Jesteś Świętym Proboszczem na Mokotowie. Zawsze w najtrudniejszych chwilach - niekiedy w sytuacjach, powiedziałbym, bez wyjścia - czuję obecność mojego Świętego Proboszcza.

Niedawno wyjechaliśmy z parafianami do Rzymu i mieliśmy umówioną audiencję u Ojca Świętego. Stawiliśmy się na placu św. Piotra na czas i gdzie trzeba było. Tymczasem nikt tam na nas nie czekał, nikt o naszym spotkaniu nie słyszał i słyszeć nie chciał. Dopiero gdy nasze ciche westchnienia usłyszał św. Andrzej, sytuacja się zmieniła radykalnie. Nie wiedzieć kiedy wyrósł przed nami ojciec Konrad Hejmo, Polak o. dominikanin, od wielu lat Watykańczyk, który nas do Ojca Świętego zaprowadził. Papież przypomniał nam, że ze św. Andrzejem spotkał się - złożonym w trumnie - w 1938 roku na Wawelu; wówczas relikwie peregrynowały z Pińska przez Kraków do Warszawy.

Ludzie często proszą Świętego o cud. I cuda się zdarzają. Wszystko jest w ręku Boga. Niedawno odprawiałem Mszę św. i prosiłem św. Andrzeja o uzdrowienie pewnej kobiety terminalnie chorej. Jej matka unosiła się ze szczęścia, gdy nazajutrz dowiedziała się, że wyniki badań jej córki zmieniły się na lepsze, że wraca do zdrowia. Niezbadane są wyroki Boże. A modlić się trzeba zawsze i nie ustawać w modlitwie. Jesteśmy przecież ludźmi zawierzenia. Chcemy być ludźmi zawierzenia; takim człowiekiem był nasz Święty Patron.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach