SANKTUARIA NA ŚWIECIE
Czym dla Polaków jest Jasna Góra, a dla Francuzów Lourdes, tym dla Rusinów i Ukraińców wyznania prawosławnego Kijewsko-Pieczerska Ławra - wspaniały zespół klasztorny usytuowany na wysokim brzegu Dniepru, skąd rozciąga się przepiękny widok na zakole rzeki i lewobrzeżny Kijów.
Pierwsi mnisi, na czele ze św. Antonim z Lubocza, przybyli tu w połowie XI wieku i założyli klasztor, sytuując go w naturalnym zagłębieniu terenu. Czasy były niepewne, wróg ciągle najeżdżał te ziemie, dlatego też mnisi dla ochrony zaczęli drążyć podziemne korytarze, w których mogli się ukryć na wypadek ataku. W ten sposób powstał jedyny w swoim rodzaju labirynt pieczar, od których swoją nazwę wzięła cała ławra.
Istnieją tzw. Pieczary Bliskie o długości 228 metrów i Dalsze - długie na 280 metrów. Stanowią one pajęczynę podziemnych kaplic, zakonnych cel i katakumb, w których składano zwłoki mnichów. Dzięki odpowiedniej temperaturze i wilgotności powietrza, a także braku zanieczyszczeń zwłoki, nierzadko balsamowane, rozkładały się wolno, co tłumaczono sobie cudownym charakterem tego miejsca.
Pierwszy klasztor powstał w 1051 r. Dwadzieścia dwa lata później rozpoczęto budowę wspaniałego Soboru Uspieńskiego, który przetrwał aż do roku 1941. Po tym soborze powstawały kolejne cerkwie na terenie ławry, tworząc niepowtarzalny zespół zabytkowo-sakralny. Przez stulecia przybywali tu wierni z całej Rusi. Dopiero w 1926 r. władze sowieckie w ramach walki z religią zamknęły ławrę, tworząc w tym miejscu Państwowo-Pieczerski Rezerwat Historii i Kultury. Kościół Prawosławny zaczął odzyskiwać cerkwie i klasztory wchodzące w skład ławry po 1989 r. Proces ten postępuje bardzo powoli i do dziś jeszcze niektóre obiekty sakralne mają status muzealny, mimo że odbywają się już w nich regularne nabożeństwa.
Odrodzenie kultu
Wchodzimy na teren ławry przez Troickie Wrota. Nad nimi tzw. nadbramna cerkiew św. Trójcy zbudowana w latach 1106-1108, potem wielokrotnie przebudowywana, obecnie posiadająca wystrój barokowy. Kiedyś przybywały tu tylko wycieczki, teraz coraz więcej wiernych i pielgrzymów. W cerkwi zwanej Trapeznaja jeszcze do niedawna mieściło się muzeum. Obecnie pełni ona funkcję katedry metropolitalnej. Ale należy wyraźnie powiedzieć strażnikowi przy wejściu, że idzie się tam na nabożeństwo, w przeciwnym bowiem razie trzeba wykupić muzealny bilet.
Trafiamy na uroczystą celebrę sprawowaną przez metropolitę Kijowa i całej Ukrainy - Włodzimierza. W świątyni sporo wiernych, choć przeważają na ogół starsze kobiety. W trakcie tego wieczornego nabożeństwa, podczas czytania psalmów z psałterza dla przypomnienia sądu ostatecznego, w cerkwi gaśnie na chwilę światło. Widać tylko chybotliwe płomyki świec, czuć zapach topiącego się wosku.
Następnego dnia odwiedzamy cerkiew św. Anny Brzemiennej. Nad Carskimi Wrotami w ikonostasie znajduje się Cudowna Ikona Zaśnięcia, do której przybywają wierni, by wybłagać u Matki Przenajświętszej łaski dla siebie i swoich bliskich. Podczas „molebni", czyli modlitwy do Matki Bożej, ikonę opuszcza się w dół. Przedstawia ona Boga Ojca z Duchem Świętym, a w środku Jezusa Chrystusa, który trzyma na rękach swoją Matkę.
Oranta
W Kijowie nie sposób pominąć sławnego Soboru Sofijskiego, jednej z najwspanialszych świątyń chrześcijańskiego świata, zbudowanej w 1037 r. przez wielkiego władcę kijowskiego Jarosława Mądrego. Była to główna świątynia całej Rusi, w niej odbywała się koronacja władców, książęce śluby, w niej przyjmowano poselstwa i hołdy. Sobór jest wielką piramidalną budowlą ze wznoszącymi się wysoko 13 kopulastymi dzwonnicami, z których najwyższa ma 76 m wysokości. Na wewnętrznych ścianach soboru znajdują się przepiękne bizantyjskie freski, wśród nich najsławniejsza „Oranta" z XI wieku, mozaika przedstawiająca Matkę Najświętszą ze wzniesionymi do góry rękami, która jakby w ten sposób żegnała swojego Syna po Jego Wniebowstąpieniu.
Zmiany, które dokonały się w ostatnich latach na Ukrainie, sprawiły, że religia znowu zaczęła odgrywać ważną rolę w życiu wielu ludzi. Dlatego dawne wspaniałe świątynie Kijowa i innych ukraińskich miast znowu wypełnione są słowami modlitwy i cerkiewnym śpiewem.
Zdjęcia Janusz Rosikoń