sanktuaria w Polsce

Hodyszewo
Jan Korcz

Takiej peregrynacji dawno nie było na ziemiach polskich. Oto w dniu 29 maja br. z dworca PKP Warszawa Wschodnia jechała w stronę Białegostoku - do Szepietowa - niezwykła Pasażerka. Była nią Matka Boża Hodyszewska. Jechała specjalnym wagonem „salonką". Honorową wartę trzymali przy Niej strażacy w strojach galowych. Podróż ta była niejako powtórzeniem i przypomnieniem podobnej podróży sprzed 70. laty.

Kilka dat z historii

Pierwsza wzmianka o Hodyszewie pochodzi z 1529 r. Pierwotnie wieś należała do wielkich książąt litewskich, a następnie była własnością królewską. Od 1562 r. istniała tu cerkiew prawosławna. W 1596 r. zawarto tzw. Unię Brzeską ze Stolicą Apostolską, w wyniku której część prawosławnych przystąpiła do Kościoła katolickiego. Zwano ich unitami lub grekokatolikami. Cerkiew hodyszewska stała się świątynią unicką. Pierwszy opis kościoła pochodzi z roku 1727. Jest w nim też mowa o sławnym już wówczas obrazie Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wtedy założono księgi metrykalne, co oznacza, że powstała parafia. Ale w 1875 r. rząd carski skasował Unię, a grekokatolików przepisał na prawosławie. Wkrótce rozpoczęto budowę nowej cerkwi, do której przeniesiono cudowny obraz Matki Bożej. Unici cierpieli prześladowania nie tylko za wierność Ojcu Świętemu, ale także za udział w Powstaniu Styczniowym. Z ośmiu mieszkańców Hodyszewa wywiezionych na Syberię wrócił tylko jeden.

W 1905 r. po ukazie tolerancyjnym przyznano unitom wolność religijną. Mieszkańcy Hodyszewa i okolic przyjęli obrządek rzymski i zostali włączeni do parafii Piekuty. Nadal jednak obraz Madonny z Dzieciątkiem pozostawał w cerkwi, pod czujną strażą popa. Po jego śmierci w 1914 r. uchodzący z armią carską psałomszczyk (organista) Ignacy Maksymowicz Orlański wywiózł cudowną Ikonę w głąb Rosji. Wydawało się, że pozostanie tam na zawsze. Ale stało się inaczej.

Obraz Hodyszewskiej Pani został odnaleziony we wsi Jeremiejówka w guberni połtawskiej. Tę radosną wiadomość przyniósł Dominik Zaniewski, rolnik z pobliskiej wsi Sciony. Rozpoczęły się żmudne starania o odzyskanie cudownego wizerunku. Obraz potajemnie wrócił do Warszawy w 1926 roku, ale do... cerkwi na Pradze.

Swój autorytet zaangażował prezydent Ignacy Mościcki. Oddany obraz przez trzy dni gościł na Zamku Królewskim. Następnie specjalnym pociągiem z Warszawy Wileńskiej triumfalnie dojechał do Szepietowa. Tam Matkę Bożą gorąco witali mieszkańcy Podlasia, Mazowsza i Kurpiów. Płakali z radości. Towarzyszył im dziesiąty pułk ułanów z Białegostoku, jednostki ochotniczych straży ogniowych, kolejarze. Źródła podają, że w pielgrzymce do Hodyszewa brało udział około 30 tysięcy wiernych. Przy dźwiękach orkiestry z entuzjazmem śpiewali maryjne pieśni. Cała trasa była ozdobiona majowymi kwiatami, sypanymi przez małe dziewczynki. Wszyscy byli wzruszeni i wdzięczni Bogu za powrót ich Matki.

W 1932 r. ks. proboszcz Marcjan Dąbrowski podjął się budowy nowej świątyni godnej miana sanktuarium. Zaprojektował ją znany architekt Oskar Sosnowski (jego autorstwa są też kościoły św. Jakuba w Warszawie i św. Rocha w Białymstoku). Wkrótce jednak wybuchła druga wojna światowa i budowę przerwano. Po wojnie kolejni proboszczowie kontynuowali dzieło. W dniu 22 maja 1949 r. poświęcenia kościoła dokonał bp Czesław Falkowski z Łomży. Wówczas też przeniesiono obraz Matki Bożej Pojednania do nowej świątyni. Hodyszewo zaczęto nazywać „Jasną Górą Podlasia". Troska kolejnych duszpasterzy diecezjalnych i żarliwość okolicznej ludności sprawiły, że do sanktuarium w Hodyszewie przybywały coraz liczniejsze pielgrzymki, także z odległych regionów.

Pallotyni i koronacja

Widząc nowe potrzeby rodzącego się sanktuarium, ówczesny ordynariusz łomżyński bp Mikołaj Sasinowski powierzył je 24 maja 1976 r. księżom pallotynom. Rozpoczęto też starania o koronację obrazu Matki Bożej.

Dnia 24 listopada 1977 r. papież Paweł VI - biorąc pod uwagę rozliczne prośby wiernych i miejscowego duchowieństwa, poparte autorytetem wielu biskupów - wyraził zgodę na koronację Madonny Hodyszewskiej. Przygotowania do tego obrzędu to olbrzymi wysiłek całej Prowincji Księży Pallotynów. Trzeba było bowiem dokończyć budowę kościoła i wyposażyć go, a także przysposobić duchowo cały region Podlasia. Uroczystej koronacji w dniu 31 sierpnia 1980 roku przewodniczył kard. Franciszek Macharski z Krakowa. Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński nie mógł przybyć, choć bardzo tego pragnął, z powodu napiętej sytuacji w kraju. Rodziła się „Solidarność". Wśród kilkudziesięciu biskupów z różnych stron Polski byli m.in.: obecny Prymas Józef kard. Glemp oraz metropolita wrocławski kard. Henryk Gulbinowicz, a ponadto wyżsi przełożeni księży pallotynów. Kustoszem był wówczas ks. Eugeniusz Tomaszek SAC. Rozległy plac przy ołtarzu polowym wypełniła ponad stutysięczna rzesza pielgrzymów. Z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej nadszedł list z błogosławieństwem od Jana Pawła II.

Jak 70 lat temu

Celem dalszego ożywienia kultu Matki Bożej Hodyszewskiej obecny jej kustosz ks. Emilian Sigel SAC przeprowadził w sanktuarium Dni Czuwania dla różnych stanów i grup społecznych. Okazją była 70.rocznica powrotu Pani Podlasia - w Roku Ducha Świętego przed Wielkim Jubileuszem Roku 2000. Nauki głosili: o. Andrzej Rębacz CSsR - dyrektor Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin z Warszawy, ks. dziekan Roman Wodzyński - diecezjalny duszpasterz rolników z Drohiczyna, ks. kan. Franciszek Wróblewski - ojciec duchowny diecezji łomżyńskiej oraz pallotyński mistrz życia duchowego ks. Feliks Folejewski.

Na jedną dobę (z dnia 28 na 29 maja) obraz Pani Podlasia przybył do Warszawy. W kościele księży pallotynów przy ul. Skaryszewskiej umieszczono go na specjalnym tronie obok słynnego obrazu Chrystusa Króla. Mieszkańcy stolicy, a zwłaszcza Warszawy-Pragi, przybywali do Matki Bożej Pojednania, aby Jej polecić swoje rodziny, problemy zgody i jedności. Uczestniczyli we Mszach św. - które celebrował i kazania głosił Ksiądz Kustosz - a także w nabożeństwie majowym i w Apelu Maryjnym.

Na drugi dzień w południe ks. proboszcz Edmund Robek SAC pożegnał Matkę Bożą, dziękując Jej za nawiedzenie, za niezliczone spowiedzi i łaski. Jako wotum dziękczynne parafian zawiesił na Obrazie piękny sznur korali. Następnie procesjonalnie przeniesiono Cudowną Ikonę na pobliski Dworzec Wschodni. Pogoda była piękna. Śpiewano znane pieśni maryjne: „Po górach, dolinach", „Królowej Anielskiej śpiewajmy" i „Zdrowaś, Maryjo, Bogarodzico". Na peronie żegnał pielgrzymów ks. prowincjał Czesław Parzyszek, udzielając im błogosławieństwa na dalszą drogę.

Zaraz za lokomotywą była „salonka", w której strażacy ustawili Obraz i udekorowali go wiązankami kwiatów. Kilkadziesiąt osób zajęło miejsca na zsuniętych fotelach. Większość to parafianie hodyszewscy, którzy przyjechali do Warszawy, aby towarzyszyć Matce Bożej. Modlono się na różne I sposoby: śpiewem, odmawianiem różańca i Koronki do Miłosierdzia Bożego. Pośród i nas była p. Rachela Olszewska, która 70 lat temu, jako 13. letnia dziewczynka, witała - wraz z bratem Czesławem - na stacji w Szepietowie powracający z tułaczki wizerunek Królowej Podlasia. Jej syn, kolejarz, przeczytał w tygodniku „Nowe Sygnały" (nr : 20/98) artykuł pt. „Matka Boża w salonce. Powrót do Hodyszewa". Na tę właśnie uroczystość sprowadził mamę z Grudziądza ' (gdzie mieszka od 1962 r.) do Warszawy. Była szczęśliwa, a jej niezwykła opowieśći poruszyła nas wszystkich.

W Szepietowie byliśmy o godzinie 15.00 ) Matkę Bożą witały prawdziwe tłumy. Był wśród nich bp Stanisław Stefanek z Łomży, duchowieństwo diecezjalne i zakonne, kombatanci ze sztandarami, strażacy w hełmach j i kolejarze, matki z wózkami i ojcowie z dziećmi na ręku. Nie brakło i starszych. Powitalne przemówienia wygłosili przedstawiciele władz lokalnych. Następnie procesjonalnie przeniesiono feretron z Ikoną do nowego kościoła. A tam kolejne powitania: przez dzieci, młodzież i świadków sprzed 70. lat. Rozpoczyna się Msza św. koncelebrowana przez kapłanów dekanatu szepietowskiego. W okolicznościowym kazaniu ordynariusz łomżyński snuje refleksje nad czasem tych 70. lat. Wspomina trudne lata trzydzieste i emigrację Polaków „za chlebem". Wzywa do przeniesienia skarbu wiary w nowe Tysiąclecie i przekazania jej młodemu pokoleniu. Kończy się Msza św. Ale czuwanie przy Matce Pojednania trwa przez całą noc.

Niezwykła procesja

W sobotę, 30 maja 1998 r, po rannej Mszy św. o godzinie 10. wyrusza z Szepietowa pielgrzymka z Obrazem do Hodyszewa. Towarzyszy jej kawaleria konna pod dowództwem ks. kapelana Andrzeja Dmochowskiego. Po drodze Matka Boża nawiedziła kościół św. Anny w Dąbrówce Kościelnej - jak 70 lat temu. Następnie kościół św. Kazimierza w Piekutach.

Na granicy parafii hodyszewskiej na swoją Matkę czekali ci wszyscy, którzy nie mogli Jej towarzyszyć w drodze od Szepietowa. Słowa powitania, wypowiedziane przez rodzinę Kozłowskich, wzruszyły wszystkich zgromadzonych, którzy na kolanach oddali pokłon Maryi. Na godz. 18.00 pochód dotarł do Hodyszewa. Wszędzie bramy powitalne i rzesze ludzi dołączające do orszaku. Wśród witających na terenie sanktuarium była też - udająca się na Litwę - Marszałek Senatu prof. Alicja Grześkowiak wraz z senatorem Lechem Feszlerem, i burmistrzem Zambrowa. Po intronizacji Obrazu przy ołtarzu „Jubileuszowym" Mszę św. odprawił ks. kustosz Emilian Sigel SAC, który towarzyszył Ikonie od początku do końca Jej wędrówki. Z kolei po Apelu o godz. 21.00 procesja pokutna przeszła z Obrazem do Krynicy, miejsca objawienia Matki Bożej, by na godz. 24.00 powrócić do sanktuarium na Pasterkę maryjną, którą odprawił ks. Feliks Folejewski SAC. Czuwanie modlitewne znowu trwało całą noc.

Centralna uroczystość

O godz. 12,00, w niedzielę Zesłania Ducha Świętego, wokół ołtarza polowego i na placu kościelnym zgromadzili się mieszkańcy Hodyszewa i pielgrzymi w liczbie około 8 tysięcy. Ksiądz Kustosz serdecznie powitał wszystkich parafian i gości, a wśród nich posłów i senatorów, wojewodę łomżyńskiego, burmistrzów miast i wójtów gmin, księży z trzech sąsiadujących diecezji oraz współbraci pallotynów. Witał gorąco arcypasterza diecezji bpa Stanisława Stefanka, prosząc go o przewodniczenie Mszy św. koncelebrowanej i wygłoszenie słowa Bożego, a na zakończenie uroczystości o udzielenie błogosławieństwa wiernym.

Nawiązując do czytań mszalnych, Ksiądz Biskup stwierdził, iż warunkiem porozumienia się wszystkich ludzi nie jest przemoc ani niewola, lecz Prawda, którą przyniósł na ziemię Duch Święty Pocieszyciel. Do jej przyjęcia potrzebne jest jednak czyste ludzkie serce. W odniesieniu zaś do sanktuarium w Hodyszewie podkreślił, iż jest ono na granicy kultur i na skrzyżowaniu szlaków. Ma zatem misję jednania. Jest ono jakimś punktem „strategicznym" w Bożej ekonomii zbawienia. Wszyscy jesteśmy wezwani do pojednania i przemiany życia. Musimy być czujni i nie pozwolić sobie zatruwać prawdy. Pokarmem naszym codziennym niech będzie wiara w Boga i umiłowanie narodu.

Na zakończenie uroczystości słowa podziękowania Księdzu Biskupowi i wszystkim przybyłym gościom - duchownym i świeckim, władzom wojewódzkim i lokalnym, wszystkim pielgrzymom i mieszkańcom Hodyszewa złożył Ksiądz Prowincjał. Wezwał też, abyśmy z tego bogatego spotkania modlitewnego zabrali nadzieję na trudne dni, bo „jeśli Bóg z nami, to któż przeciw nam?" Wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania jubileuszowych obchodów - w Warszawie, na trasie pielgrzymki oraz w Hodyszewie - w tym kawalerii konnej, orkiestrze kolejarskiej i chórom, jeszcze raz w serdecznych słowach podziękował Ksiądz Kustosz. Zaprosił też wszystkich na następne spotkania.

Oprócz Zielonych Świąt odpustowe uroczystości w Hodyszewie odbywają się: w pierwszą niedziele lipca - Nawiedzenie św. Elżbiety - z błogosławieństwem matek, dzieci i całych rodzin; 15 sierpnia - Wniebowzięcie NMP - odpust główny z wigilią; ostatnia sobota sierpnia - rocznica powstania „Solidarności"; ostatnia niedziela sierpnia - rocznica koronacji Obrazu; 8 września - Narodzenie NMP - doroczne dożynki parafialne.

Adres:

Sanktuarium Matki Pojednania,
ul. Platonoffa 40;
18-207 Hodyszewo, woj. Łomża.
Tel./fax (0-85) 737-12-15 i (0-86) 76-18-40.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach